"Gruby" miał problemy jedynie w drugiej rundzie, gdy przyjął mocny cios na dół. - Rzeczywiście było to piekielnie mocne uderzenie, ale przyklinczowałem i przetrwałem do końca rundy. Przyznam szczerze, że jeszcze nie walczyłem z tak mocno bijącym rywalem. Praca nóg, uniki i wyłapywanie ciosów na rękawice oraz barki pozwoliła mi wyjść z opresji obronną ręką - mówił po walce Maciec. Sędziowie punktujący pojedynek nie byli jednomyślni. Grzegorz Molenda przyznał zwycięstwo lublinianinowi 59:55, Piotr Kozłowski wytypował remis 58:58, a Paweł Kardyni wygraną Nigeryjczyka 58:56. Ostatecznie pojedynek zakończył się sprawiedliwym remisem.
W kwietniu ubiegłego roku w Zabrzu doszło do rewanżu za walkę w Olsztynie.Tym razem Maciec nie dał już szans Ukehowi.
Komentarze
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.