To, że regularne zajadanie się słodyczami może bardzo szybko doprowadzić do przyrostu tkanki tłuszczowej jak i do ogólnego pogorszenia zdrowia metabolicznego wie dzisiaj każdy. Nie każdy jednak zdaje sobie sprawę z tego, jak się to dzieje, że w zasadzie nie ma groźniejszych dla sylwetki produktów niż te, słodkie. Przeczytaj, zanim zjesz coś słodkiego.
Biorąc do ręki pierwszego lepszego batonika mozna zauważyć z czego składają się słodkości: cukry proste, (składniki te kryją się pod nazwami: sacharoza, syrop glukozowo-fruktozowy, fruktoza, glukoza), tłuszcze rafinowane, nierzadko – poddane procesowi uwodornienia (w praktyce są to: oleje roślinne - utwardzone, częściowo utwardzone, nieutwardzone; tłuszcz cukierniczy, rzadziej - tłuszcz maślany).
W słodyczach są też obecne inne składniki, ale one też nie są specjalnie wartościowe, np. Mąka pszenna (rafinowana), emulgatory, aromaty, barwniki itp.
To właśnie zestawienie rafinowanych węglowodanów i zasobnych w izomery trans olejów roślinnych w jednym produkcie, odpowiada za tuczące działanie słodyczy. Warto dodać, że w przyrodzie nie występuje coś takiego jak utwardzone tłuszcze czy węglowodany rafinowane.
Pokarmy słodkie i tłuste zawsze były przez nas "cenione" i jedzone ze smakiem, ze względu na wartość odżywczą i energetyczną. Jednak na przestrzeni ostatnich wieków, zwłaszcza dekad i lat nasza aktywność uległa zmniejszeniu przez co też zmniejszyło się zapotrzebowanie na energię. Wzrosła też dostępność żywności.
Wyroby cukiernicze są bez dwóch zdań wysokokaloryczne. Po spożyciu słodyczy dochodzi do blokowania spalania i organizm przestawia się w tryb nasilonego tworzenia i odkładania tłuszczu zapasowego. Towarzyszy mu częściowe wyłączenie mechanizmów regulujących łaknienie, co sprzyja przejadaniu. W efekcie dochodzi do wysycenia rezerw energetycznych, ale nie jest to dla organizmu jednoznacznym sygnałem do wyłączania uczucia sytości.
Właściwością słodyczy jest to, że nie da się nimi najeść na zapas. Osiągnięcie staniu przesycenia jest możliwe tylko chwilowo. Można to przełozyć na przyjładnie przyjmowania twardych narkotyków. Podobnie jak w przypadku amfetaminy czy kokainy regularne zażwanie słodkości prowadzi do stanu uzależnienia, któremu towarzyszy zrost tolerancji dawek na poziomie receptorowym, dlatego tak trudno jest zerwać ze słodkim nałogiem.
Nadmierna ilość słodyczy pręcej czy później prowadzi do problemów z nadmierną masą i nieprawidłowym składem ciała. Prowadzi to też do pogorszenia kondycji zdrowotnej. Warto mieć na uwadze, że regularne jedzenie słodyczy prowadzi w końcu do rozwoju nałogu, z ktorym jest ciężko wygrać.
Warto zastanowić się nad wzięciem do ust słodkości. Lepiej wbrać zdrowie, dobrą kondycję i lepsze samopoczucie jako dobry nałóg niż ten, który daje tylko chwilę przyjemności, a może nam zaszkodzić.
Komentarze
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.