Od tego momentu zawodniczka Paco Lublin coraz częściej zaczęła wspominać o przejściu na zawodowstwo. Ta decyzja dojrzewała w niej przez kilkanaście miesięcy. W 2014 r. ogłosiła wreszcie, że kończy z boksem olimpijskim i przechodzi na zawodowstwo. Od tego momentu jednak nie stoczyła żadnej walki na profesjonalnym ringu. – Okazało się, że jestem za droga dla organizatorów niektórych gal – zdradza zawodniczka Paco. – Promotorzy nawet przeciętnych zawodniczek żądają podwójnych stawek za walkę z Michalczuk. Zdają sobie sprawę z jej klasy i tłumaczą, że nie chcą popsuć niezłych rekordów swoich bokserek – dodaje Andrzej Stachura, prezes Paco.
Michalczuk, mimo braku walk, wciąż jest w mocnym treningu. – Ona w każdym momencie może wejść do ringu. To materiał na mistrzynię świata. Prowadzimy rozmowy z m.in. Andrzejem Wasilewskim o współpromocji. Jeżeli nic z nich nie wyjdzie, to zorganizujemy debiut Karolinie własnymi siłami – zapowiada Stachura. – Podchodzę do tego bardzo spokojnie. Chciałabym już wejść do ringu. Nie będę jednak robić niczego na siłę. Jestem świadoma swojej klasy i wiem, że nie jestem tanią zawodniczką – tłumaczy Michalczuk.
Korzystając z większej ilości wolnego czasu Michalczuk rozwija umiejętności trenerskie. Z jej rad korzystają nie tylko młodzi bokserzy Paco, ale również Łukasz Maciec. – Karolina jest świetnym materiałem na dobrego szkoleniowca. Ona bardzo dużo nauczyła się od Władysława Maciejewskiego. Dodatkowo, widzi w ringu to, czego nie zauważają inni – kończy Stachura.
Żródło: http://www.dziennikwschodni.pl/sport/n,1000161961,czy-karolina-michalczuk-wroci-na-top.html
Komentarze
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.