Często słyszymy pytania, ile ważysz ile już spadło kilogramów. Kiedyś waga była wyznacznikiem, tego jak „wyglądamy” jak się czujemy. Po kilku latach waga stała się w jakimś stopniu mitem. Nie jest już tak ważna i ludzie w końcu zauważyli, że waga poniekąd kłamie. Nie warto jest się ważyć codziennie, z myślą, że już spadł 1 kg w dół, jest to złudne. Przecież waga nam nie powie, czy poprawiliśmy swoją formę, zyskaliśmy więcej siły czy czujemy się w swoim ciele o wiele lepiej. Teraz liczy się co innego, a dokładnie to mierzenie wszystkich partii ciała. Nie jest to trudne, a efekty naszej ciężkiej pracy zauważymy gołym okiem.

 

Skąd to założenie, że waga kłamie a pomiar jest wiarygodny?

Otóż, nasza waga codziennie może być inna zależy ona od wielu czynników, dlatego jest trudno uzyskać rzeczywisty stan naszej wagi.

• -Waga wzrasta po każdym zjedzonym przez nas posiłku

• -Różnica nawet 2-3 kg pojawia się ważeniem porannym a wieczornym

• -Kobiety przed okresem menstruacyjnym mogą być cięższe nawet do 4 kilogramów

• -Zatrzymanie wody również powoduje wzrost wagi

• -Problemy zdrowotne, a nawet stan emocjonalny wpływa na naszą wagę

• -Należy pamiętać, że mięśnie ważą więcej niż tłuszcz, więc możemy schudnąć i jednocześnie przybrać mięśni i waga ulegnie podwyższeniu

• -Oczywiście inaczej będziemy ważyć nago, a w ciężkich spodniach

Podałam kilka przykładów, dlaczego nie warto się ważyć.

Należy też pamiętać, że każdy z nas ma inną budowę ciała i waga, wadze nie jest równa.

Mięśnie ważą sporo, natomiast obiętościowo są mniejsze niż tłuszczyk. Dlatego nie możemy liczyć na prawidłowość naszej wagi.

To w jaki sposób możemy sprawdzić nasze efekty i zmniejszony obwód ciała?

Potrzebujemy zaledwie centymetra, oraz ustalenia dnia w tygodniu konkretnego pomiaru ciała.

Mierzymy nasze obwody oraz skrupulatnie zapisujemy. Przy każdym kolejnym pomiarze możemy porównać ile straciliśmy centymetrów. Po jakimś czasie nie będziemy zwracać na ilość straconych naszych centymetrów tylko już na poprawę sylwetki, którą widać „gołym okiem”.