Już październik, a więc moment, kiedy w niektórych przypadkach wyrzuty sumienia w związku ze straconą w trakcie lata formą dają się we znaki. Czy to osoby doświadczone w wizytach na siłowni czy tez nie, czasem jednak mamy nadzieję, że może tym razem jednak pójdzie łatwo, bezboleśnie, a przede wszystkim SZYBKO. Rzeczywistość jednak jest jaka jest, czeka nas roztrenowanie i powolne wracanie do formy. Nasz zgromadzony tłuszczyk także często spędza sen z powiek i wtedy staramy się troszkę wspomóc sytuację. Termogeniki w tym przypadku są bardzo chętnie wybieraną opcją. Jak dobrze je dobrać i przede wszystkim – jak do nich podejść, aby się nie rozczarować?

 

Na termogeniki składają się różne substancje aktywne, stymulanty, związki chemiczne i inne składniki, które dobrane w odpowiedniej ilości mają być synergistyczne względem siebie i mają zwiększać wydatkowanie przez nas energii przez nasilenie produkcji ciepła. Składają się na nie najczęściej substancje typu kofeina, CLA, synefryna, a także guarana, które mają pomóc w spaleniu kalorii. Dodatkowo działają one pobudzająco, a więc poprzez przyspieszoną akcję serca wzmagają naszą wytrzymałość i i wydolność. Treningi mogą być również prowadzone intensywniej, ponieważ zmęczenie jest przez nas mniej odczuwalne.

Podstawowym błędem, jaki możemy popełnić w przypadku spalacza jest .. zbyt szybkie jego branie. Powinniśmy początkowo dać podziałać diecie z niższym bilansem kalorycznym i ćwiczeniom, jeśli właśnie wróciliśmy do treningów. W pewnym momencie organizm na pewno będzie potrzebował dodatkowego wspomagania przy spalaniu tkanki, kiedy wykorzystasz już potencjał swojego organizmu do rozkręcania metabolizmu. Następnie warto zaopatrzyć się w produkt w miejscu sprawdzonym – nie zawsze warto oszczędzać czas czy pieniądze, ufając nie znanym produktom, które 'na pewno pomogą' – bo takie najzwyczajniej nie istnieją. M.in. w naszych Klubach oraz placówkach sprzedaży możecie uzyskać pomoc w dobraniu produktu pod swoje potrzeby; )

Nie nastawiajmy się również na magiczne działanie spalaczy – jasne jest, ze bez włożonej w trening pracy i wyrzeczeń związanych z dietą, samo ich łykanie nie pomoże. Często są one bardzo pomocne i chwalone, jednak od zażycia pierwszej dawki nie wciągnie nam się talia osy, uda wysmuklą i wyłoni się sześciopak. Również to, co działa na naszego kolegę czy koleżankę z siłowni, nie musi działać na nas. Zależne jest to przede wszystkim od naszej indywidualnej podatności na składniki zawarte w produkcie. Jedni po danej dawce bedą pobudzeni i wszystko będzie działało jak trzeba, inni nie odczują żadnej różnicy. Jest o także kwestia przyzwyczajenia organizmu do niektórych substancji, co wiąże się z kolejnym błędem, którego nie powinniśmy popełniać, a więc zaczynać od razu od pełnej dawki czy tez nawet ją podwyższać. Organizm w pewnym momencie, po dłuższym stosowaniu zacznie przyzwyczajać się do stymulantu i mniej na niego reagować. Zacznijmy się od mniejszej dawki, aby nie zaprzepaścić sobie szansy na kolejne stymulowanie organizmu w następnych tygodniach.

Ważna kwestią jest także nie stosowanie spalacza termogenicznego z posiłkami, ponieważ niektóre substancje przyjmowane z jedzeniem mogą zakłócić i zmniejszyć wchłanianie się substancji z termogenika, a tym samym zmniejszać jego skuteczność. Stosowanie termogeników zawierających kofeinę i inne pobudzacze nie powinno się także odbywać przed snem.

Ułatwianie sobie drogi do oczekiwanej sylwetki naturalnymi składnikami nie jest złym wyborem, stosujmy się jednak do zaleceń i pracujmy, a mniejsze obwody będą czekać już na horyzoncie. W Naszych placówkach chętnie doradzimy w kwestiach doboru produktów względem oczekiwań ; ) Zapraszamy więc na zakupy oraz na treningi, które będą podstawą budowania wymarzonej sylwetki!