Każda pierwsza kontuzja może już na zawsze zmienić jakość uszkodzonej danej tkanki. Skręcenie stawu skokowego, zerwanie więzadła w kolanie nieodwracalnie wpływa na strukturę tkanek miękkich, co doprowadza do ich przebudowy. Nawet jednorazowy uraz, może już nie powrócić do prawidłowego stopnia wytrzymałości oraz jest ryzyko ponownego schorzenia. Jeżeli są to urazy spowodowane czynnikami zewnętrznymi, to nie mamy wpływu aby danej kontuzji uniknąć. W przypadku czynników wewnętrznych dotyczy to przetrenowania, możemy zmniejszyć ryzyko przeciążenia i zmniejszyć ryzyko kontuzji. Należy również pamiętać, że sensowny plan treningowy, prawidłowa rozgrzewka może wiele uczynić. Pierwszy uraz należy prawidłowo poprowadzić w kwestii leczenia, aby uniknąć powiązanych z nim dalszych problemów. Prawidłowe unieruchomienie danej kończyny oraz odciążenie jej na czas leczenia jest przymusowe. Należy oszczędzać naruszone tkanki oraz brak pełnej ruchomości spowodowanej występującym bólem zmusza nasze ciało do zmiany swojej pracy i stosowanie zastępczych struktur aby nadrobić braki występujące po kontuzji. Jeśli któraś z naszych tkanek nie jest wstanie wykonać prawidłowego ruchu inne przejmują jej rolę. Każda długotrwała kontuzja prowadzi do zmiany ruchu, a co za tym może się pojawić, niestety powtórna kontuzja. Ważne jest to aby oddać się w ręce doświadczonego fizjoterapeuty, który w jak najszybszym czasie, postara się uruchomić uszkodzoną strukturę. Zrastające się tkanki miękkie nie mające możliwości ruchu bardzo słabo się goją. Wytwarza się blizna wewnętrzna bardzo kiepskiej jakości, która staje się najsłabszym ogniwem.
Jak zabezpieczyć się przed kolejnym urazem?
Pierwotny uraz, który powstał i nie spowodował złamania kości pod żadnym pozorem nie pozwólmy na założenie opatrunku gipsowego. Jest wiele innych sposobów na unieruchomienie kończyny, które pozwolą na wprowadzenie szybkich procedur rehabilitacyjnych. Np. sztywny stabilizator, kule umożliwią nam uruchomienie szybciej kończyny i przyśpieszy to proces gojenia. Niestety ale to nie przyśpieszy nam na tyle czasu, żeby uniknąć tych zalecanych 4-6 tygodni „odpoczynku”. Po takim czasie rehabilitant dostosowuje indywidualnie tok treningowy, aby jak najlepiej i najszybciej pacjent wyzdrowiał. Natomiat jeżeli nie mamy możliwości skorzystania z rehabilitacji, nie możemy sami się forsować ćwiczeniami, które w przypadku szybkiego powrotu do sportu mogą nam ponownie pogorszyć uszkodzenie.
Pamiętajmy o tym, aby przed powrotem przywrócić kończynie pełen zakres ruchomości, stabilizację oraz wytrzymałość uszkodzonej okolicy. Plan treningowy powinien być stale monitorowany przez trenera bądź fizjoterapeutę.