Z przygodami, ale najważniejsze że całe i zdrowe, nasze pięściarki z Karoliną Michlaczuk z Klubu Sportowego Paco na czele, wróciły z rozgrywanych w chińskim Qinhuangdao 7. Mistrzostw Świata Kobiet w Boksie. Polskie bokserki w MŚ wywalczyły trzy medale - srebrne Sandra Kruk z Kontry Elbląg (57 kg) i Magdalena Wichrowska z Carbo Gliwice (64 kg) oraz brąz nasza Karolina (51 kg).
Polki do Warszawy dotarły z Chin via Ukraina dopiero w niedzielę późnym wieczorem. Pierwotnie samolot z Kijowa miał lądować na lotnisku im. Fryderyka Chopina na Okęciu o godzinie 14.30. Niestety, maszyna zaraz po starcie z powodu usterki jednego z silników zmuszona była do powrotu na lotnisko w stolicy Ukrainy. Ostatecznie biało-czerwone opuściły kraj naszych wschodnich sąsiadów dopiero o godzinie 20, a w Polsce zalemdowały się tuż po 21.
Polki do Warszawy dotarły z Chin via Ukraina dopiero w niedzielę późnym wieczorem. Pierwotnie samolot z Kijowa miał lądować na lotnisku im. Fryderyka Chopina na Okęciu o godzinie 14.30. Niestety, maszyna zaraz po starcie z powodu usterki jednego z silników zmuszona była do powrotu na lotnisko w stolicy Ukrainy. Ostatecznie biało-czerwone opuściły kraj naszych wschodnich sąsiadów dopiero o godzinie 20, a w Polsce zalemdowały się tuż po 21.
Choć tablica przylotów na Okęciu informowała, że samolot wylądował już o 21.10 nasze reprezentantki w hali pojawiły się niemal godzinę później. Były uściski najbliższych, buziaki i kwiaty w podziękowaniu za godne reprezentowanie naszego kraju w Chinach
Komentarze
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.