Spośród Polek startujących w 7. Mistrzostwach Świata Kobiet w Boksie, rozgrywanych w chińskim Qinhuangdao największa niespodziankę sprawiła Magdalena Wichrowska. Zawodniczka, która przed niespełna przed 11 miesiącami urodziła córeczkę Lenkę sięgnęła w kategorii do 64 kg po srebrny medal. W turnieju nasza reprezentantka występowała... pod panieńskim nazwiskiem Stelmach.
- Ależ skądże, nie porzuciłam męża i wróciłam do mojego starego nazwiska - uśmiecha się Magda Wichrowska - Paszport na podstawie, którego dokonane zostało zgłoszenie do zawodów był wystawiony na nazwisko Stelmach - mówi nam nasza srebrna medalistka.
- Od dzisiaj (od re. niedzieli) Magda jest już tylko Wichrowska - zapewnia prezes Carbo Gliwice, klubu który na co dzień reprezentuje nasza reprezentantka.
- Ależ skądże, nie porzuciłam męża i wróciłam do mojego starego nazwiska - uśmiecha się Magda Wichrowska - Paszport na podstawie, którego dokonane zostało zgłoszenie do zawodów był wystawiony na nazwisko Stelmach - mówi nam nasza srebrna medalistka.
- Od dzisiaj (od re. niedzieli) Magda jest już tylko Wichrowska - zapewnia prezes Carbo Gliwice, klubu który na co dzień reprezentuje nasza reprezentantka.
Na zdjęciu Magdalena Wichrowska z rodziną, która licznie przybyła na Okęcie aby przywitać wicemistrzynię świata. Ze Śląska na Okęcie wybrali się mąż z 11-miesiączną Lenką, dumni ze swojej córki rodzice. prezes klubu oraz trener Ireneusz Przywara.
Komentarze
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.