Tytani rozgromili Srebrnych
Dla występujących w roli gospodarza Silvers debiutancki sezon w PLFA II rozpoczął się bardzo niekorzystnie. Drużyna z Olkusza przegrała dwa pierwsze swoje mecze. Dużo lepiej rozpoczęli rozgrywki bardziej doświadczeni Tytanie, którzy wygrali z faworyzowanymi Diabłami Wrocław.
Już od początku drużyna gości pokazała, że jest świetnie przygotowana do tego spotkania. Mocna fizyczna gra od pierwszego gwizdka oraz rozpracowanie stylu gry olkuszan pozwoliły Tytanom, już w pierwszej kwarcie, zdobyć dwa przyłożenia. Podania Andrzeja Jakubca na punkty zamienili Bartłomiej Trubaj oraz Krzysztof Stojak. W drugiej kwarcie 23-jardową akcją biegową, zakończoną przyłożeniem, popisał się Adrian Jędrzejewski. Kilka chwil później kopnięcie z pola, z odległości 22 jardów wykonał dobrze dysponowany w tym dniu, wszechstronny Bartłomiej Trubaj. Do przerwy wynik brzmiał 23:0 dla lublinian.
Druga część spotkania nie przyniosła zmiany obrazu gry. Drużyna przyjezdna zaczęła wprowadzać graczy rezerwowych oraz testować nieordynowane wcześniej zagrywki. Mimo tego, Silvers nie byli w stanie wykonać żadnej akcji punktowej. Ostatnie dwa przyłożenia Tytanów to efekt krótkich akcji biegowych. Ustalające wynik spotkania touchdowny zdobyli Andrzej Jakubiec i Adrian Jędrzejewski.
- Chcielibyśmy podziękować zawodnikom Silvers za to, że walczyli do końca. Wysokie prowadzenie już w drugiej połowie pozwoliło nam na sprawdzenie zmienników oraz przetestowanie kilku nowych zagrań. To z pewnością zaprocentuje w przyszłości - powiedział Bartosz Guzal, zawodnik linii defensywnej Tytanów Lublin.
Silvers Olkusz - Tytani Lublin 0:36 (0:13, 0:10, 0:7, 0:6)
I kwarta
0:6 przyłożenie Bartłomieja Trubaja po 12-jardowej akcji po podaniu Andrzeja Jakubca
0:13 przyłożenie Krzysztofa Stojaka po 25-jardowej akcji po podaniu Andrzeja Jakubca (podwyższenie za jeden punkt Bartłomiej Trubaj)
II kwarta
0:20 przyłożenie Adriana Jędrzejewskiego po 22-jardowej akcji biegowej (podwyższenie za jeden punkt Bartłomiej Trubaja)
0:23 22-jardowe kopnięcie z pola Bartłomieja Trubaja
III kwarta
0:30 przyłożenie Andrzeja Jakubca po 7-jardowej akcji biegowej (podwyższenie za jeden punkt Bartłomiej Trubaj)
IV kwarta
0:36 przyłożenie Adriana Jędrzejewskiego po 3-jardowej akcji biegowej
Mecz obejrzało 100 widzów.
Królewscy podbili Szczecin
W rozegranym w sobotę meczu Cougars Szczecin podejmowali drużynę Królewskich z Warszawy. Oba zespoły są tegorocznymi debiutantami, ale mimo tego są one często wymieniane w gronie faworytów do awansu do PLFA I. Warszawska drużyna spodziewała się ciężkiej batalii, jednak mecz okazał się jednostronnym widowiskiem.
Pierwsze punkty padły dopiero w drugiej kwarcie po 25-jardowej akcji podaniowej. Piłkę wyrzuconą przez Karola Żaka złapał Jakub Mroczyński po czym wbiegł w pole punktowe gospodarzy. Zawodnik ten wykorzystał również szansę podwyższenia za jeden punkt. Na następne punkty kibice musieli czekać do drugiej połowy spotkania. W trzeciej kwarcie 6 oczek dla drużyny gości zdobył grający na pozycji runinng backa Krystian Wysmoliński.
Ciekawa sytuacja miała miejsce w ostatniej kwarcie. Nastąpiło powalenie zawodnika Cougars w jego własnym polu punktowym. Nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie fakt, że zrobiło to jednocześnie pięciu zawodników. Autorami skutecznej akcji obronne byli Konrad Wojnarowski, Piotr Marcinkowski, Osman Hózman-Mirza-Sulkiewicz, Adam Rogowski oraz Przemysław Białek.
Po meczu wiceprezes oraz zawodnik Królewskich Warszawa, Osman Hózman-Mirza-Sulkiewicz, nie krył zadowolenia - Tak pewne zwycięstwo zawdzięczamy bardzo dobrej postawie defensywy, która świetnie blokowała akcje podaniowe oraz biegi. Ofensywa również spisała się znakomicie zdobywając punkty po długich seriach ofensywnych. Spodziewaliśmy się, że wygrać z Kuguarami będzie dużo ciężej.
Szczecin Cougars - Królewscy Warszawa 0:15 (0:0, 0:7, 0:6, 0:2)
II kwarta
0:7 przyłożenie Jakuba Mroczyńskiego po 25-jardowej akcji po podaniu Karola Żaka (podwyższenie za jeden punkt Jakub Mroczyński)
III kwarta
0:13 przyłożenie Krystiana Wysmolińskiego po 9-jardowej akcji biegowej
IV kwarta
0:15 dwa punkty dla Królewscy Warszawa za powalenie zawodnika rywali w jego polu punktowym
Mecz obejrzało 150 widzów.
Sabercats rozbili Lakers
Do Olsztyna, na swój drugi mecz w tym sezonie, przyjechała drużyna Sabercats Sopot. Ze względu na to, że Lakers jeszcze nie udało się wygrać ani jednego spotkania ligowego w to drużyna gości była faworytem w tym starciu.
Zgodnie z przewidywaniami to Sabercats dominowali. W pierwszej kwarcie udało im się zdobyć dwa przyłożenia. W pole punktowe gospodarzy, po akcji podaniowej wbiegł Andrzej Wołoszkiewicz. Niedługo później przechwyt na touchdown zamienił Maciej Brandt. W drugiej kwarcie sopocianie jeszcze przyspieszyli zdobywając 20 punktów. Błędy w defensywie Jeziorowców bezlitośnie wykorzystali Michał Burek i Piotr Wrzaszcz. Pierwszy z nich zdobył dwa przyłożenia, drugi jedno. Po pierwszej połowie Sabercats prowadzili aż 33:0.
Druga część meczu rozpoczęła się od kolejnych punktów dla gości z Sopotu. Po akcji biegowej punktował Maciej Hallman, a chwilę później jego kolega z drużyny Kamil Lipka zdobył kolejne 6 oczek po akcji podaniowej. Przy próbie podwyższenia za jeden punkt kopnięcie Sabercats zostało zablokowane i akcję powrotną premiowaną dwoma punktami wykonał skrzydłowy gospodarzy Damian Sołtysiuk. Jak się okazało później były to jedyne tego dnia punkty zdobyte przez Jeziorowców.
Ostatni raz wynik na tablicy zmienił sopocianin Maciej Konieczny po przyłożeniu Krzysztofa Romanowskiego. Sabercats wygrali zasłużenie 53:2. Aż pięciokrotnie ma przyłożenie podał w tym meczu doświadczony kanadyjski rozgrywający Luke Zetazate.
Olsztyn Lakers - Sabercats Sopot 2:53 (0:13, 0:20, 2:12, 0:8)
I kwarta
0:7 przyłożenie Andrzeja Wołoszkiewicza po 7-jardowej akcji po podaniu Luke’a Zetazate (podwyższenie za jeden punkt Adam Kłodnicki)
0:13 przyłożenie Macieja Brandta po 70-jardowej akcji po przechwycie
II kwarta
0:20 przyłożenie Michała Burka po akcji 10-jardowej podaniowej (podwyższenie za jeden punkt Adam Kłodnicki)
0:27 przyłożenie Piotra Wrzaszcza po 11-jardowej akcji po podaniu Luke’a Zetazate (podwyższenie za jeden punkt Adam Kłodnicki)
0:33 przyłożenie Michała Burka po 30-jardowej akcji po podaniu Luke’a Zetazate
III kwarta
0:39 przyłożenie Macieja Hallmana po 12-jardowej akcji biegowej
0:45 przyłożenie Kamila Lipki po 12-jardowej akcji po podaniu Luke’a Zetazate
2:45 dwa punkty dla Lakers po akcji powrotnej Damiana Sołtysiuka po zablokowaniu próby podwyższenia w wykonaniu Sabercats
IV kwarta
2:53 przyłożenie Krzysztofa Romanowskiego po 6-jardowej akcji po podaniu Luke’a Zetazate (podwyższenie za dwa punkty Maciek Konieczny)
Mecz obejrzało 400 widzów.
Thunders obronili Rybnik
W Rybniku miejscowe Grzmoty gościły Kruki z Rzeszowa. Po porażce z Saints Ravens chcieli udowodnić, że potrafią wygrywać mecze z PLFA II. Thunders, absolutni debiutanci w PLFA II, wygrali pierwszy mecz sezonu pokonując innego beniaminka – Silvers Olkusz.
Wynik otworzył Kamil Pawlik, który zdobył przyłożenie po akcji podaniowej. Na odpowiedź rzeszowian nie trzeba było długo czekać. Jeszcze w pierwszej kwarcie, również po akcji podaniowej, przyłożenie dla gości zdobył Łukasz Lutecki. Od początku drugiej kwarty przewaga Grzmotów zaczęła rosnąć. Przyłożenia Szymona Malchera i Michała Kalafarskiego po akcjach podaniowych wyprowadziły miejscową drużynę na prowadzenie. Na przerwę rybniczanie schodzili z 13-punktową zaliczką.
Na początku trzeciej kwarty goście odzyskali trochę animuszu i gra znów była bardziej wyrównana.
Żadnej z drużyn nie udało się jednak zdobyć punktów w tej części gry. Ostatnim akcentem meczu była efektowna, długa akcja biegowa Szymona Malchera. Skuteczne podwyższenie za jeden punkt ustaliło wynik spotkania. Thunders wygrali zasłużenie 26:6.
Rybnik Thunders - Ravens Globinit Rzeszów 26:6 (6:6, 13:0, 0:0, 7:0)
I kwarta
6:0 przyłożenie Kamila Pawlika po 35-jardowej akcji po podaniu Grzegorza Kozuba
6:6 przyłożenie Łukasza Luteckiego po 15-jardowej akcji po podaniu Daniela Krawca
II kwarta
13:6 przyłożenie Szymona Malchera po 30-jardowej akcji po podaniu Grzegorza Kozuba (podwyższenie za jeden punkt Beniamin Bołdys)
19:6 przyłożenie Michała Kalafarskiego po 25-jardowej akcji po podaniu Grzegorza Kozuba
IV kwarta
26:6 przyłożenie Szymona Malchera po 50-jardowej akcji biegowej (podwyższenie za jeden punkt Beniamin Bołdys)
Mecz obejrzało 300 widzów.
Komentarze
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.