Logowanie

Kurs Trenera

Paco Power

Licznik Odwiedzin

Dzisiaj:106
Wczoraj:7469
W tygodniu:27370
W miesiącu:164421
Ogólnie:5900219

Kto jest online

6
Online

piątek, 26, kwiecień 2024 00:21

Produkty na Allegro

Nasz kanał filmowy

KS PACO

GH Twierdza Zamość

PACO Warszawa

Taniesuple.org

PACOPOWER

Promowane produkty

PACO POWER Multi-Vitamin

PACO POWER Multi-Vitamin

Karta Dużej Rodziny

Lubelska Karta Seniora





LUBIKA






Na 23 dni przed rozpoczęciem igrzysk olimpijskich w Londynie przedstawiamy sylwetki kolejnych naszych byłych olimpijczyków - Małgorzaty i Leszka Duneckich. Połączyła ich miłość, także do biegania. Poznali się dzięki sportowi. Do dzisiaj to bez wątpienia najszybsze małżeństwo w Polsce. Mają na swoim koncie wiele medali i rekordów Polski, a także udział w igrzyskach olimpijskich w Moskwie w 1980 roku.

O nim
Leszek Dunecki ze sportem związany jest od 38 lat. Jak sam mówi, sport to... sposób na życie. Najwybitniejszy sprinter w historii Lublina, jeden z najszybszych polskich lekkoatletów, wicemistrz olimpijski, sport wyssał z mlekiem matki – Mari Borowik, siatkarki. Z kolei ojciec Grzegorz przetarł mu szlak na bieżni – sprinter i reprezentant Polski, przedwojenny mistrz kraju na 200 metrów.
– Czy rodzice nakłaniali mnie do sportu? Skądże, kiedyś było inaczej. Nie było tylu możliwości spędzania wolnego czasu jak teraz. Wszystkich nas młodych ciągnęło do sportu. Ja próbowałem wszystkiego – mówi Dunecki.
Najpierw była przygoda z hokejem, który w Toruniu – skąd pochodzi – był bardzo popularny. Później jak każdy chłopak zaliczył epizod piłkarski. Na szczęście dla polskiego sprintu wybrał lekkoatletykę. Zaczęło się od niezwykle popularnych w latach 60- i 70-tych Czwartków Lekkoatletycznych. Startował w czwórboju: bieg na 60 metrów, rzut piłeczką palantową, skok wzwyż i w dal. W tej ostatniej
konkurencji w zwykłych butach skoczył ponad 7 metrów!
Po dwóch latach treningu pojechał na mistrzostwa Europy juniorów do Aten i… wygrał. Do pokonania granicy ośmiu metrów zabrakło mu zaledwie dwóch centymetrów! Do dzisiaj to najlepszy wynik w historii juniorskiej europejskiej la.
Dlaczego najlepszy zawodnik w Europie porzucił skocznię i przeniósł się na bieżnię? – Trenerzy za bardzo mnie eksploatowali, chcieli za wszelką cenę jeszcze lepszych wyników i zaczęły się kontuzje. Po prostu achillesy nie wytrzymały – mówi. Dunecki nie chciał rozstać się z lekką atletyką i ostatecznie wybrał sprint, tak jak ojciec. Był zawodnikiem z wrodzonymi zdolnościami biegania po krzywiznach bieżni (200 m). Na przełomie lat 70- i 80-tych nie miał sobie równych. Marian Woronin był niedościgniony na setkę, on na dwieście metrów. Aż pięciokrotnie ustanawiał rekordy Polski (od 20.62 w 1978r. do 20.24 w 1979 r.). Wraz z Woroniem, Licznerskim i Zwolińskim podczas igrzysk w Moskwie stanął na drugim stopniu podium w sztafecie 4 x 100 m.
– To było moje marzenie, zdobyć medal na olimpiadzie i stało się. Gdy zamykam dziś oczy, przypominam sobie dwie chwilę – właśnie rok 1980 i stadion na Łużnikach oraz Ateny, gdy zostałem mistrzem Europy juniorów – mówi Dunecki.
Do Lublina, do Startu trafił w 1983 roku. Pewnie nigdy nie znalazłby się tutaj, gdyby nie Małgorzata Gajewska, sprinterka pochodząca z naszego miasta, którą poznał w Spale.

O niej
– Jak zaczęła się moja przygoda z lekką latletyką? W siódmej klasie podstawówki reprezentowałam swoją szkołę podczas Czwartków Lekkoatletycznych na stadionie Startu – wspomina pani Małgorzata.
Wychowanka trenera Waldemara Sobieszczuka, podopieczna trenera kadry Bogusława Wolwowicza, od początku specjalizowała się w biegu na 400 m. Startowała także w sprincie oraz na 400 m przez płotki. W każdej z tych konkurencji była mistrzynią Polski: 200 m (1978), 400 m (1980 i ‘85), 400 mppł (1987).
Małgorzata Dunecka za największe swoje osiągnięcie uważa start w igrzyskach olimpijskich w Moskwie.
– Każdy sportowiec marzy, żeby pojechać na olimpiadę. W biegu na 400 metrów odpadłam w półfinale, zajmując z czasem 51,93 siódme miejsce. W finale sztafety 4 x 400 m z Grażyną Oliszewską, Elżbietą Katolik i Jolanta Januchtą zajęłyśmy z kolei szóste miejsce z czasem 3.27,9 – mówi lublinianka.
Dunecka 17-krotnie reprezentowała Polskę w meczach międzypaństwowych w latach1978-1986 (27 startów, 2 zwycięstwa indywidualne), była także 4-krotną rekordzistką kraju (klubowa sztafeta 4 x 100 m).
W sztafecie 4 x 400 m podczas mistrzostw Europy w Pradze w 1978 roku zdobyła brązowy medal (3.26.76). Jej partnerkami w tym rozstawnym biegu były: Katarzyna Kacperczyk, Genowefa Błaszak i Irena Szewińska.

O nich
Życie sportowca nie jest łatwe, trzeba zrezygnować z wielu przyjemności, ale Duneccy nie żałują, że wybrali sport.
– Może bym coś zmienił, ale na pewno niczego nie żałuję – mówi pan Leszek, dodając: – Sport to moje życie. Gdybym nie trenował, nie zobaczyłbym tych wszystkich miejsc, w których byłem. No i oczywiście dzięki sportowi poznałem swoją żonę.
W karierze Duneckiego były też trudne momenty. Przeszedł dwie operacje ścięgna Achillesa. Decyzja o zakończeniu kariery nie była łatwa.
– Ale kiedyś trzeba było powiedzieć sobie dość. Piętnaście lat w czołówce kraju to nie lada wyzwanie. Ale kiedy już zdecydowałem, że to koniec, przez dwa miesiące nie mogłem patrzeć na stadion. Łza kręciła się w oku – wyznaje.
Po zakończeniu sportowej kariery był trenerem, nauczycielem wf w Szkole Podstawowej nr 22. Przez wiele lat jeździł także jako taksówkarz wysłużoną skodą. Czasy były trudne, trzeba było zarobić parę groszy. Medaliści olimpijscy byli potrzebni, gdy zdobywali medale, potem się o nich zapominało. Dunecki próbował rozkręcić także interes.
– Handlowałem różnymi rzeczami – mówi. Do sportu wrócił w listopadzie 2002 roku jako prezes Monteksu Lublin.
– Sytuacja była trudna, trzeba było podejmować niepopularne decyzje, ale uważam, że sprawdziłem się jako działacz – podsumowuje tamten okres.
Przed ośmioma laty Dunecki został prezesem LOZLA. Próbuje rozwijać lubelską lekkoatletykę.
– Cieszę się, że po 25 latach udało się wskrzesić Czwartki Lekkoatletyczne w Lublinie. Ale promowanie i rozwijanie sportu nie jest łatwe – dodaje.
Cieszy go, że jest utalentowana młodzież, nie tylko z Lublina, ale i z podlubelskich miejscowości, gdzie nie ma szans na rozwój.
Wolny czas państwo Duneccy chętnie spędzają... wędkując. Z przyjemnością oglądają zawody lekkoatletyczne.

Rekordy

Leszka Duneckiego
100 m – 10,26 s.
200 m – 20,24 s.
skok w dal – 7.98 s.

Małgorzaty Duneckiej
200 m – 23,43 s.
400 m – 51,81 s.
400 m ppł – 56,94 s.

Komentarze   

#1 harag 2012-07-04 17:38
Fajny cykl! Podziękowania dla redakcji!

Zaloguj się, by móc komentować

Nasz Sklep on-line



 









Partnerzy





Zadanie w zakresie wspierania i upowszechniania kultury fizycznej realizowane jest przy pomocy finansowej Miasta Lublin

























 


















OFERTA WYNAJMU

Gościmy

Odwiedza nas 344 gości oraz 0 użytkowników.

Dawne Kino

Paco Zana 72

Spot PACO

Spot sklepu PACO

Kluby Sportowe PACO