Władysław Żmuda, dwukrotny brązowy medalista mistrzostw świata z 1974 i 1982 roku, uczestnik pięciu finałów największego futbolowego cyrku świata (w jednym jako trener) przygodę z piłką rozpoczynał w Motorze. – Trener Stanisław Świerk przeprowadzał selekcję w szkołach. Najlepszych zaprosił na trening – mówi o początkach swojej kariery.
Wysoki, dobrze zbudowany, nienaganna technika – od początku było wiadomo, że będzie z niego wielki piłkarz. Szybko stał się głównym filarem obrony zespołu juniorów, który najpierw w 1970 roku pod wodzą trenerów Jerzego Adamca i Mieczysława Kieronia wywalczył brązowy medal mistrzostw Polski, a następnie, rok później, nie miał już sobie równych w kraju.
– To były wzorowe czasy pracy z młodzieżą. Mieliśmy niezłych szkoleniowców, niezłe warunki do uczenia się gry w piłkę. Sukcesy musiały z czasem przyjść – mówi Żmuda.
Motor opuścił w 1972 roku. Odszedł do Gwardii Warszawa, choć początkowo zamierzał do Zagłębia Wałbrzych.
– Już wtedy miałem ambicje gry w I lidze, a zespół z Lublina raczej kierował się w stronę trzeciej. Zresztą w II lidze rozegrałem wtedy zaledwie kilka spotkań. Dlaczego Warszawa, a nie Wałbrzych? Motor nie zamierzał mnie puścić do Zagłębia i temu klubowi nie udało się uzyskać dla mnie zwolnienia, z kolei ta sztuka powiodła się drużynie ze stolicy. Z perspektywy czasu nie był to zły ruch. Znalazłem się pod okiem znakomitego szkoleniowca – Ryszarda Koncewicza – wspomina.
To z Gwardii, z którą grał w Pucharze UEFA, trafił do reprezentacji Polski. Miał wtedy zaledwie 20 lat i szanse udziału w finałach piłkarskich mistrzostw świata. Choć rozegrał jedynie dwa spotkania w narodowej jedenastce, w 1974 roku trener Kazimierz Górski postanowił, że zabierze go do Niemiec i że zagra na mistrzostwach świata w podstawowym składzie! To było genialne posunięcie trenera tysiąclecia.
Polska znakomicie grała wówczas nie tylko w ataku, ale i w obronie (tylko 5 straconych goli), a Żmuda rozpoczął wspaniałą karierę.
Żartowano, że nogą „potrafi wbijać gwoździe”. Był bowiem obrońcą doskonałym – interweniował mocno i zdecydowanie, ale zawsze „czysto” i precyzyjnie.
Do tego wyróżniał się wspaniałą, elegancką, „sportową” sylwetką – 187 cm wzrostu i 85 kg wagi. Żmuda wraz z Gorgoniem i Szymanowskim stworzył najlepszą linię defensywy w historii polskiego futbolu.Niezmiennie cieszył się zaufaniem kolejnych selekcjonerów – nieprzerwanie grał w reprezentacji przez 13 lat. Aż cztery razy startował w Mistrzostwach Świata – od 1974 do 1986 roku.
Gdy w ostatnim z mundiali, w Meksyku, pojawił się w końcówce meczu z Brazylią, wyrównał rekord wszechczasów należący do Niemca Uwe Seelera – zagrał 21 mecz na MŚ. Do dziś jest to piąty wynik w historii!
Żmuda jednak wciąż nie ukrywa żalu po meksykańskim mundialu. Trener Piechniczek wpuścił go na boisko dopiero w czwartym, ostatnim meczu Polski, gdy przegrywaliśmy 0:4 z Brazylią. Wszedł na ostatnie 6 minut, tylko po rekord...Lublinianin twierdzi, że gdyby zagrał we wcześniejszych meczach, miałby nie tylko samodzielny rekord wszechczasów, ale i cała polska reprezentacja miałaby lepsze wspomnienia z Meksyku.
Żmuda reprezentował Polskę w sumie aż w pięciu powojennych startach w MŚ. W 2002 r., na boiskach Korei i Japonii, był bowiem II trenerem reprezentacji Polski, asystentem selekcjonera Jerzego Engela.
Samodzielnie, bez sukcesów, prowadził polską reprezentację młodzieżową w eliminacjach Młodzieżowych Mistrzostw Europy 2006. Władysław Zmuda ukończył Akademię Wychowania Fizycznego we Wrocławiu i Międzynarodową Szkołę Trenerską we Włoszech. Z wykształcenia jest nauczycielem wychowania fizycznego i trenerem pierwszej klasy piłki nożnej.
Mieszka w jednej z podwarszawskich miejscowości. Jest szefem Fundacji Sportowa Akademia Władysława Żmudy w Warszawie, w której nauki od mistrza pobiera piłkarski narybek.
Olimpiada Żmudy
Na igrzyska do Montrealu w 1976 roku biało-czerwoni jechali jako obrońcy trofeum sprzed czterech lat. Podczas turnieju graliśmy średnio. Zaledwie bezbramkowy remis z Kubą i zaledwie 3:2 z Iranem. Wygraliśmy 5:0 z KRLD i 2:0 z Brazylią. Finałowy mecz z NRD przegraliśmy 1:3.
Warto odnotować, że po zakończeniu igrzysk piłkarze do kraju przylecieli innego dnia niż cała medalowa ekipa. Zabrakło dla nich miejsca w samolocie. Nikt nie witał także naszej ekipy, karząc tym samym drużynę, w której występował także i Władysław Żmuda za to, że zdobyli zaledwie srebrny medal.
Władysław Żmuda
Urodził się 6 czerwca 1954 w Lublinie
* kariera piłkarska: Motor Lublin (1967-1972), Gwardia Warszawa (1972-1974), Śląsk Wrocław (1974-1979), Widzew Łódź (1980-82), Hellas Werona (Włochy, 1982-1984), Cosmos NY (USA; 1984), US Cremonese (Włochy, 1984-1987)
* reprezentacja Polski: rozegrał 91 spotkań i zdobył 2 gole (wg starych statystyk 93 mecze i 2 gole)
* największe osiągnięcia: dwa razy trzecie miejsce w finałach Mistrzostw Świata: w 1974 i w 1982, aż 4 razy startował w finałach MŚ: 1974, ‘78, ‘82, ‘86. Łącznie rozegrał 21 meczów, w tym 20 w pełnym wymiarze, co daje mu piąte miejsce w historii MŚ * srebrny medal olimpijski 1976 * mistrz Polski: 1977, 1981, 1982 * Puchar Polski: 1976.
Komentarze
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.