W Białymstoku, w wieku 53 lat zmarł Mirosław Car, były piłkarz m.in. Motoru Lublin, Legii Warszawa i Jagiellonii Białystok. Kibice lubelskiego klubu doskonale pamiętają jak przed 30 laty, 19 czerwca 1983 roku Car w wygranym meczu z Resovią 4:0, strzelił dwie bramki z rzutów wolnych i wspólnie z Andrzejem Popem, także autorem dwóch goli, zapewnił żółto-biało-niebieskim drugi awans w historii Motoru do ekstraklasy!
- Szok. Aż ciężko coś powiedzieć - Tomasz Jasina, piłkarz który grał w Motorze razem z Mirosławem Carem mówi ze smutkiem w głosie na wiadomość o śmierci kolegi z boiska. "Carek" był niezwykle sympatyczny, bardzo uczynny. Pamiętam, że miał atomowe uderzenie, za które wszyscy go podziwiliśmy. Na zakończenie treningów, gdy ćwiczyliśmy rzuty wolne on zdejmował buty oraz skarpety i gołą nogą walił tak mocno że zapierało dech w piersiach. To było coś niesamowitego - wspomina Jasina.
Mirosław Car w Motorze występował od wiosny 1983 roku do jesieni 1986 roku. W sumie w ekstraklasie rozegrał 40 spotkań.
- Szok. Aż ciężko coś powiedzieć - Tomasz Jasina, piłkarz który grał w Motorze razem z Mirosławem Carem mówi ze smutkiem w głosie na wiadomość o śmierci kolegi z boiska. "Carek" był niezwykle sympatyczny, bardzo uczynny. Pamiętam, że miał atomowe uderzenie, za które wszyscy go podziwiliśmy. Na zakończenie treningów, gdy ćwiczyliśmy rzuty wolne on zdejmował buty oraz skarpety i gołą nogą walił tak mocno że zapierało dech w piersiach. To było coś niesamowitego - wspomina Jasina.
Mirosław Car w Motorze występował od wiosny 1983 roku do jesieni 1986 roku. W sumie w ekstraklasie rozegrał 40 spotkań.
Komentarze
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.