- Mam nadzieję, że czeka nas deja vu, ale nie takie jak z Mustangs Płock – śmieje się Rafał Bierć, prezes Lowlanders. - Nie lubię przewidywać wyników, ale liczę, że wygramy i wrócimy z kompletem punktów. Jedziemy do Lublina żeby pograć jak równy z równym. Czas na sparingi był przed sezonem - dodaje sternik Lowlanders. Zespół z Białegostoku do Lublina przyjedzie w pełnym zestawieniu. Lekceważenia mniej doświadczonego rywala nie będzie, chociaż "Ludzie z Nizin" podkreślają, iż w przypadku dobrego wyniku na boisko wejdą rezerwowi.
- Do każdego meczu podchodzimy ze skupieniem i szacunkiem dla przeciwnika. Jedziemy do Lublina żeby pograć jak równy z równym. Czas na sparingi był przed sezonem – uważa Bierć.
Słowa białostoczan potwierdzają Tytani, którzy spodziewają się twardej walki nie tylko z pierwszym, ale również drugim garniturem Lowlanders. - Oczekuję, że Lowlanders wyjdą w najsilniejszym zestawieniu, a gdy osiągną odpowiednią przewagę, wpuszczą wielu młodych. Pierwsze miejsce mają pewne, ale ukończenie sezonu z perfekcyjnym bilansem, to coś zupełnie innego – mówi Andrzej Jakubiec, rzecznik prasowy Tytanów.
Jeśli większa liczba rezerwowych pojawi się na boisku, to lublinianie mogą mieć ułatwione zadanie. Co prawda w drugiej połowie wszystkich meczów jeszcze nie zdobyli ani jednego punktu, ale również mniej tych punktów tracą. - Szczerze mówiąc, wcześniej nie zauważyłem tej prawidłowości. Z drugiej strony w tym sezonie ogólnie mamy więcej kłopotów ze zdobywaniem punktów. Nie z przesuwaniem łańcucha, a z samym wykończeniem. Dlaczego w drugiej połowie tracimy mniej punktów? Zapewne dlatego, że przeciwnicy nieco odpuszczają i chcą dać pograć młodszym kolegom. Sami tak robimy, gdy wynik jest praktycznie ustalony – przyznaje Jakubiec.
Tytani w ostatniej kolejce przegrali w Krakowie z Kings 0:28 walcząc w ekstremalnych warunkach. Po opadach deszczu murawa przypominała wielkie bagno, które uniemożliwiało egzekwowanie wybranej przez trenerów taktyki. – Odbiło się to na planie gry i ostatecznym wyniku. Jesteśmy drużyną, w której podania odgrywają istotną rolę. Bez nich brak nam równowagi, dzięki której odnosiliśmy sukcesy w zeszłym roku – uważa Jakubiec.
Podczas gdy dla Tytanów sezon powoli dobiega końca, można powiedzieć, że dla Lowlanders dopiero się zaczyna. Faza pucharowa to czas, w którym Ludzie z Nizin budzą się z zimowego snu. Ich celem zawsze jest walka o mistrzostwo. - Myślimy już o półfinałach i z niecierpliwością czekamy na naszego rywala. Będziemy trenować konkretnie pod zespół, z którym się zmierzymy - podkreśla Bierć.
Tytani wiedzą jak wygrywać u siebie, co pokazali pokonując niedawno Mustangs Płock. Jednak tym razem rywal jest ze znacznie wyższej półki, ale nie oznacza to, iż nie może się zdarzyć niespodzianka.
Piotr Bera, Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
Gospodarz: Tytani Lublin (1-3)
Gość: Lowlanders Białystok (5-0)
Data i godzina: 22 czerwca godzina 13:00
Stadion: KKS Sygnał, ul. Zemborzyckiej 3 w Lublinie
Liga: PLFA I
Bilety: wstęp wolny
Komentarze
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.