Po wznowieniu gry goście zaczęli grać bardzo agresywnie w defensywie, a do tego coraz pewniej nieśli piłkę w stronę pola punktowego rywali. W trzeciej kwarcie słabsza forma dotknęła nie tylko atak, ale też obronę lubelskich Tytanów. Dzięki temu krakowianie zdobyli dwa przyłożenia dzięki biegom Sebastiana Lecha. Oba poparte były skutecznymi podwyższeniami za dwa punkty. Jedno z nich wykonał Krzysztof Kania, drugie Lech. W efekcie po raz pierwszy w meczu Kings wyszli na prowadzenie. Jak się miało okazać później nie oddali go już do ostatniego gwizdka.
15:8 przyłożenie Sebastiana Lecha po 1-jardowej akcji biegowej (podwyższenie za dwa punkty Sebastian Lech)
15:16 przyłożenie Sebastiana Lecha po 42-jardowej akcji biegowej (podwyższenie za dwa punkty Krzysztof Kania)
Komentarze
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.