Na półkach sklepowych aż roi się od pięknych opakowań z soczystymi owocami o różnych smakach, które sugerują, że ten jest najlepszy, naturalny i pełen witamin. Nic bardziej mylnego! Nie zawsze napój, który pijesz został zrobiony wyłącznie z owoców, które są na etykiecie. Z czarnej porzeczki, wiśni, żurawiny czy aronii nie da się wyprodukować soku bo są po prostu za kwaśne.
Kiedy na etykiecie jest napisane sok 100% oznacza, że został wyprodukowany z owoców zdrowych i dojrzałych. Dodatkowo, trzeba do koncentratu dodać tyle samo wody, ile jej z nich usunięto. Na plus tych soków jest to, że nie zawierają żadnych dodatków ani smakowych, ani zapachowych, ani też konserwantów. Ale nie zawsze tak jest z tymi 100% sokami. Jeśli na opakowaniu nadrukowany jest napis z rozwinięciem – „owocu” oznacza to, że w tym napoju można znaleźć wszystkie części owocu, w tym zmieloną skórkę i pestki, a że nie jest to stuprocentowy sok, czyli że w 100% zawartości kartonu to jest sok. Uważnie więc czytaj to, co jest w środku. Jeśli macie ochotę na sok, kupujcie te z miąższem. Mętna barwa oznacza, że nie został przefiltrowany i zawiera więcej cennych składników.
Nektar owocowy z nazwy brzmi ładnie i zachęcająco. Zazwyczaj jest w nich od 5-25 procent soku z owoców. Sok rozcieńczany jest z wodą. W takiej tylko postaci raczej wątpię, żeby komuś smakował więc producenci go osładzają i to dosłownie! Maksymalnie w litrze możemy znaleźć nawet 200g cukru. Jeśli dodajecie jedną lub dwie łyżeczki cukru do herbaty czy kawy to w jednej szklance nektaru jest ich aż pięć ! Trochę dużo.. prawda?
Trochę soku + woda + syntetyczne dodatki tworzy nam z kolei napój czyli najmniej wartościową wersję owocu w kartonie przez co najmniej bym go polecała. Minimalna zawartość soku nie jest określona przez prawo, najczęściej jest go między 5 a 20 procent. Cukru jest znacznie więcej niż w nektarze! Żeby ktokolwiek chciał to pić producenci dodają aromaty, syntetyczne barwniki i konserwanty. Odradzam, odradzam i jeszcze raz mówię stanowcze NIE!
Soki jednodniowe są z kolei niepasteryzowane więc zachowują witaminy i składniki mineralne. Są pyszne, w małych buteleczkach i z krótką przydatnością do spożycia, ponieważ jest najmniej przetworzonym sokiem. Jednak nie są one dobre dla dzieci poniżej 2 lat, ani dla osób z obniżoną odpornością. Dlaczego? Ponieważ przez brak pasteryzacji jest ryzyko zakażenia bakteriami.
Pamiętajcie, że najlepszym wyjściem jest pić wodę. Jeśli jesteście na redukcji lepiej zjeść owoce niż pić soki ewentualnie pij te, które wyciśniesz sobie sam/a z owoców. Łatwiej jest wypić za dużo soku, niż zjeść za dużo owoców. Jeśli jednak macie ochotę na sok ze sklepu to mam nadzieję, że będziecie wiedzieć, który będzie najbardziej odpowiedni dla Was.
Komentarze
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.