Panią Reginę razem z córką Anią zobaczyliśmy na rowerkach. Z wielkimi uśmiechami trenowały na siłowni. Zdecydowały się na uczęszczanie do naszego klubu, bo syn pani Reginy namawiał je na treningi. I tak się zaczęło. Panie obaliły same sobie mit o tym, że siłownia jest tylko dla pakerów. Pani Regina niema problemów ze zdrowiem i łatwiej jest jej wchodzić na pierwsze piętro do domu, a Ania cieszy się świetną kondycją, a na zajęciach z wychowania fizycznego widać to najlepiej. Rodzinnie jest najlepiej, bo jedna osoba motywuje drugą. Zapraszamy więc wszystkie mamy z córkami, ojców z synami i całymi rodzinami do naszych klubów, żeby tak jak Ania i pani Regina móc cieszyć się dobrym zdrowiem i bardzo dobrą kondycją
Komentarze
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.