Picie Vitargo stało się ostatnio bardzo popularne. Zapoznamy się więc bliżej z tym produktem. Osobiście został mi tez polecony więc postanowiłam.. spróbować. Do tej pory piłam po treningu siłowym Carbo łącząc je z glutaminą i aminokwasami BCAA. Kupiłam więc Vitargo o smaku cytrynowym. Po treningu jak zawsze wymieszane z resztą suplementów dało efekt mizernego wyglądu, nie do końca wymieszane, a w smaku okropne!!! Jak to wypić, Panie trenerze - pomyślałam.. i przełknęłam ostatni łyk z wielkim trudem. Usłyszałam też, że im coś mniej smakuje, tym jest bardziej efektywne. Okazuje się moi drodzy, że... tak musi być i wszystko jest w porządku, a Vitargo jest świetnym suplementem po treningu siłowym!
Są to węglowodany, które najszybciej uzupełnienia poziom glikogenu w mięśniach, może być stosowany jako uzupełnienie glikogenu mięśniowego przed i po wysiłku fizycznym, jak również i w trakcie. Badania udowodniły, że Vitargo uzupełnia glikogen mięśniowy o 70% szybciej niż zwykłe cukry. Kolejną bardzo ważną rzeczą jest to, że Vitargo bardzo szybko opuszcza żołądek, w przeciwieństwie do prostych węglowodanów, które zalegają i powodują uczucie pełności, co podczas długotrwałego wysiłku bardziej przeszkadza niż pomaga. Faktycznie jest to odczuwalne. Po wypiciu carbo czułam się ociężała, natomiast po vitargo, od razu poszłam na 30-minutowe aeroby na bieżni i wszystko było w porządku.
Vitargo ciężko rozpuszcza się w wodzie, ponieważ zawiera złożone węglowodany więc to jest zaletą, a nie wadą. Warto też pamiętać, że polisacharydy nie mają wyraźnie słodkiego smaku, więc dobrej klasy napój nie będzie zbyt słodki (faktycznie jest mdławy i bez wyrazu - czyli dobry jakościowo! :)
Spróbujcie i napiszcie jakie są wasze odczucia
Komentarze
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.