Jeśli czynnie uprawiacie sport również w chłodne i te zimniejsze dni, warto byłoby pomyśleć o czymś wygodnym, a jednocześnie "oddychającym". Nowym wynalazkiem jest ... bielizna termoaktywna, którą bardzo polecam nie tylko na chłodne dni, ale też do treningów w pomieszczeniach, gdzie jest dodatnia temperatura. Taka odzież na pewno spodoba się też zmarzluchom. Bielizna termoaktywna to wygoda podczas uprawiania sportu. Każda dyscyplina sportu wymaga zastosowania odpowiedniego stroju. Jako amatorzy często zadowalamy się zwykłą koszulką i spodenkami.
Kiedy się pocimy, ubrania, które mamy na sobie zaczynają wilgotnieć i marzniemy pod wpływem niskiej temperatury. Odzież termoaktywna składa się z dwóch warstw: pierwsza utrzymuje mikroklimat dla skóry i utrzymuje suchość, druga chroni i zapewnia ciepłotę. Sprawia, że wilgoć zostaje odparowywana do zewnętrznej warstwy materiału i powierzchnia skóry dłużej pozostaje sucha, a my dłużej utrzymujemy ciepło.
Często kojarzymy odzież termoaktywną bardziej z zimą niż latem. Ale prawda jest taka, że odzież termiczna sprawdza się przez cały rok. Wersja na chłodne dni jest grubsza, ma dodatkowe ocieplenia i często dodatkowe membrany lub warstwę , która odprowadza wilgoć jeszcze dalej od skóry.
Utrzymanie odpowiedniej ciepłoty ciała gwarantuje nie tylko odpowiedni komfort podczas aktywności fizycznej w ujemnych temperaturach, ale także pozwoli cieszyć się dobrym zdrowiem. Dlatego odpowiednio dobrana do okazji bielizna to podstawa. Do termoaktywnego zestawu warto dobrać jeszcze polarową bluzę oraz kurtkę chroniącą przed wiatrem i deszczem i staniemy się niezniszczalni. Po każdym wysiłku należy prać swoje ubranie termiczne. Dzięki temu zachowa ono swoje właściwości. Nieprana bielizna termoaktywna będzie gorzej wchłaniać pot... i będzie śmierdzieć.
Komentarze
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.