Kiedy robi się cieplej, zazwyczaj jest tak, że w tym okresie kluby pustoszeją. Pojawia się więcej okazji do wypadów czy imprez, a jeśli przysłowiowa "forma" teoretycznie jest zrobiona, treningi przez wakacje często są odpuszczane. Czy to dobry pomysł? Nie koniecznie. Większość osób myśli, że jeśli zapisze się na siłownię na dwa miesiące przed planowanym urlopem czy cieplejszymi dniami uda im się zrobić wymarzoną formę. Jednak ulatniają się dosyć szybko z sal treningowych z niejednokrotnym zawiedzeniem z braku efektów. Zapraszam do zapoznania się z niektórymi życiowymi prawdami.. :)

 

Zepnij się w sobie i wykup karnet! To pierwsza podstawowa rzecz z którą bardzo duża grupa osób ma problem. Najciężej jest się zebrać.. więc może weź ze sobą kolegę bądź koleżankę - pamiętaj, we dwoje raźniej! Kiedy już karnet jest, nie myśl, że Twoje ciało od razu przyjmie wymarzone kształty ;) Kiedy nie ma podstawowego elementu jakim jest ciężka praca własna, przyjdzie Ci tylko rozczarowanie.. bo miało być tak pięknie. Jak to powtarza Burneika, czyli Hardcorowy Koksu "Nie ma o****** się!" Więc kiedy masz już wykupiony karnet - zrób z niego pożytek.

W naszych klubach Paco w cenie karnetu jest pomoc trenerów, którzy są dostępni dla wszystkich ćwiczących na sali treningowej. On nie gryzie, a chętnie pomoże w doborze odpowiednich ćwiczeń, a także pokaże jak prawidłowo wykonywać każde z nich. Jeśli dalej nie będziesz potrafił się zmobilizować - postaw na wykupienie treningów personalnych, gdzie trener jest tylko i wyłącznie dla siebie (przychodzi wtedy poza godzinami swojej pracy). Bardzo polecam tego rodzaju treningi szczególnie dla początkujących. Nie wychodź też z założenia, że im dłuższy trening tym lepiej podziała. Wykonasz 3-godzinny trening, bez ładu i składu z setkami powtórzeń i w końcu bez rezultatów, a przecież nie o to tutaj chodzi, prawda? Ma być progres!

Pamiętaj, że każdy kiedyś był "mały" przychodząc pierwszy raz na siłownię. Nie przejmuj się tym, ze ktoś na Ciebie patrzy. Zajmij się sobą, nie porównuj siebie do innych, ani tym bardziej nie wstydź się słabszej formy. Masz zadanie do wykonania i wywiąż się z tego. Na efekty każdy musi sobie zapracować! Ćwiczę więc mogę jeść to, co chcę i ile chcę - Ci, którzy tak mówią, na pewno nie wyglądają jak milion dolarów. Oczywiście nie każdy będzie przychodził z myślą startu w zawodach kulturystycznych i każdy lubi smaczne i bogate w walory smakowe potrawy.

Jeśli naprawdę chcesz coś ze sobą zrobić i osiągnąć swój cel - zwróć uwagę na to, co jesz. Planuj posiłki, przykładaj wagę do jakości produktów, ogranicz się lub wyeliminuj przetworzone produkty i alkohol. Odpowiednio zbilansowane posiłki z dobrze dobranym treningiem to droga do sukcesu. Pamiętaj - możesz być zwycięzcą!