Za oknem coraz bardziej ponuro, zimno i nieprzyjemnie. Jeszcze przez jakiś czas mogliśmy cieszyć się złotą słoneczną jesienią. Niestety słonka coraz mniej, a dzień coraz krótszy.No właśnie- nie jednokrotnie pewnie słyszeliście o dobroczynnym wpływie słońca na naszą psychikę. Jak sobie radzić z brakiem słońca w okresie jesienno-zimowym?kiedy za oknem chłodno i ponuro? Kochani nie ma chyba nic lepszego jak ruch, oraz odpowiednia dieta! A dlaczego? Zapraszam do dalszej części artykułu. Zobaczcie również jak ja sobie radzę z jesienną chandrą.
Aktywność fizyczna to najskuteczniejszy i najtańszy sposób na uniknięcie schorzeń. Ruch ma szczególnie korzystny wpływ na układ oddechowy, krwionośny i kostny, ponadto ruch usprawnia systemy kontrolujące przebieg procesów metabolicznych, szczególnie ruch na świeżym powietrzu gwarantuje nam lepsze dotlenienie, a co za tym idzie,lepsze samopoczucie. Ponadto aktywność fizyczna uwalnia endorfiny- „hormony szczęścia” dlatego warto zapisać się czy to na zajęcia taneczne, aerobik czy siłownię, możemy również uprawiać sport na świeżym powietrzu np. spacer czy bieganie. Badanie przeprowadzone na University of Essex dowiodło że ruch na świeżym powietrzu u 90% ludzi był najważniejszym czynnikiem determinującym ich samopoczucie, a ponad 94% odpowiedziało że ćwiczenia na świeżym powietrzu poprawiły ich zdrowie psychiczne.
Kochani jeśli chodzi o dietę w tym okresie, to starajcie się spożywać dużo warzyw i owoców, tłuste ryby, drób, tak zwane dobre węglowodany czyli płatki owsiane i różnego rodzaju kasze, jedzcie regularne posiłki, a starajcie się unikać słodyczy, nadmiernej ilości alkoholu czy kofeiny, które w nadmiarze mogą pogłębiać „jesienną chandrę”. Jeśli zastanawiacie się nad wspomaganiem się suplementami, wybierzcie preparat witaminowy zawierający najwięcej witaminy b6, tiaminy i kwasu foliowego.
A jakie są moje sposoby na jesienną słotę? Mi jesień nie straszna! Jednym ze sposobów jest wspomniana wcześniej aktywność fizyczna- ćwiczę na siłowni, biegam na bieżni- oczywiście słuchając ulubionej muzyki, bo bez niej nie wyobrażam sobie treningu. Uwielbiam wieczory przy świetle świec, z kubkiem gorącej kawy albo czekolady, a czasem z kieliszkiem wina, do tego ulubiona książka albo ulubione portale internetowe. Ciepła aromatyczna kąpiel również działa na mnie niesamowicie relaksująco, dlatego kochani ponura jesień mi nie straszna!
A jakie są wasze sposoby na poprawienie sobie nastroju o tej porze roku?
Karolina
Komentarze
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.