Zwołując konferencję prasową dotyczącą I Międzynarodowego Turnieju Bokserskiego, który odbędzie się w Lublinie 16 i 17 grudnia, organizatorzy z Klubu Sportowego Paco chcieli mówić o samych dobrych rzeczach. Niestety, musieli zacząć od złych.
– Gdybyśmy wiedzieli, jakie kłopoty na nas spadną, to zapewne nie podjęlibyśmy się organizacji tej imprezy – powiedział szef klubu Andrzej Stachura.
Mówiąc to nie miał na myśli problemów natury organizacyjnej z zapewnieniem uczestników, znalezieniem sponsorów, etc. Z tym akurat poradzono sobie bardzo sprawnie.
Przeszkodą, która o mały włos doprowadziłaby do odwołania imprezy, było znalezienie hali. Planowano, że turniej odbędzie się w hali Globus. Wszystko było w porządku do momentu, kiedy MOSIR dostarczył propozycję umowy. Szokująca zwłaszcza okazała się kwota, jakiej zażądano od organizatorów za przeprowadzenie dwudniowej imprezy młodzieżowej.
– 15 tysięcy złotych plus pochodne wynikające z dodatkowych warunków umowy, to kwota, która może zwalić z nóg – mówi prezes Stachura. – Gdybyśmy organizowali walkę z udziałem Tomasza Adamka czy Krzysztofa „Diablo” Włodarczyka, to nie mrugnąłbym okiem. Ale w tym przypadku? Chyba nikt nie wyłożyłby takich pieniędzy, tym bardziej mały klub, jakim my jesteśmy. Nie mogąc skorzystać z Globusa organizatorzy pomyśleli o hali Akademii Medycznej przy ul. Chodźki. Tam jednak wyliczono im tyle przeszkód, że z propozycji tej szybko zrezygnowano. W tej sytuacji, licząc się z tym, że termin zawodów zbliża się w szalonym tempie, i nie czekając na interwencję Urzędu Miasta, do którego zwrócono się o pomoc, zdecydowano się na zorganizowanie imprezy w hali sportowej Politechniki Lubelskiej.
– Koszty przeprowadzenia zawodów są mniejsze, i nie ponosimy innych wydatków, tak jak na przykład zapewnianie ochrony, sprzątanie przed i po imprezie, nie tylko wnętrza obiektu, ale i na zewnątrz – dodaje prezes Andrzej Stachura.
Grudniowy turniej rozgrywany będzie w kategoriach kadetów i juniorów. Na ringu pokażą się dziewczęta i chłopcy z Białorusi, Czech, Niemiec, Ukrainy oraz Polski.
– To pierwsza tak duża impreza tego typu organizowana od lat w Lublinie – powiedział Janusz Oniszko z Paco. – Jej celem jest promocja boksu. Stanowi część naszego planu odbudowy tej dyscypliny sportu w naszym mieście i nawiązania do dawnych sukcesów.
Mówiąc to J. Oniszko miał na myśli głównie męski aspekt sprawy, bowiem w wydaniu żeńskim jest już czym się pochwalić. We wczorajszej konferencji prasowej uczestniczyła Karolina Michalczuk, aktualna mistrzyni Polski, mistrzyni Unii Europejskiej, wicemistrzyni Europy i świata. Teraz zawodniczka Paco odpoczywa po trudnym sezonie. Zakończeniem jej tegorocznych występów będzie walka pokazowa podczas zbliżającego się lubelskiego turnieju. Obecnie trwają ostatnie ustalenia dotyczące tego, kto będzie jej przeciwniczką. – W kraju nie mogę znaleźć sparing partnerki, dlatego władze klubu szukają dla mnie kogoś na Ukrainie. Będzie to chyba mistrzyni tego kraju – zdradza Karolina Michalczuk. SAD
ARTYKUŁ Z DN. 29 GRUDNIA 2006 ROKU, KURIER LUBELSKI .