Logowanie

Kurs Trenera

Paco Power

Licznik Odwiedzin

Dzisiaj:5397
Wczoraj:6944
W tygodniu:47251
W miesiącu:33859
Ogólnie:5967021

Kto jest online

4
Online

niedziela, 05, maj 2024 19:27

Produkty na Allegro

Nasz kanał filmowy

KS PACO

GH Twierdza Zamość

PACO Warszawa

Taniesuple.org

PACOPOWER

Promowane produkty

PACO POWER Multi-Vitamin

PACO POWER Multi-Vitamin

Karta Dużej Rodziny

Lubelska Karta Seniora





LUBIKA





"Cóż to była za walka" Nowy Tydzień w Lublinie , 15-21 grudnia 2008 r LUBLINIANIN PIOTR WOJNOWSKI OGLĄDAŁ W PRUDENTIAL CENTER W NEWARK PASJONUJĄCY POJEDYNEK TOMASZA ADAMKA ZE STEVENEM CUNNINGHAMEM W nocy z czwartku na piątek Tomasz Adamek po kapitalnej walce zdobyl mistrza  świata w kategorii junior ciężkiej wersji IBF. Pojedynek "Górala", jeszcze do niedawna studiującego na Katolickim Uniwesytecie Lubelskim, ze Stevenem Cunninghamem oglądal w Prudential Center w Newark, w największym mieście New Jersey, między  innymi lublinianin Piotr Wojnowski! - To było niesamowite.

Tomek walczył jak prawdziwy fighter - dzielił się wrażeniami z Nowym Tygodniem  z ogladanego pojedynku Wojnowski Adamkowi na żywo, w Stanach Zjednoczonych, kibicował już po raz drugi. Wcześniej, w lipcu, w Chicago widział jego poprzednią walkę z Garrym Gomezem.- Już wtedy Tomek był w niezłym gazie. Dobrze pamiętam cios numer 58, który zadal rywalowi. To było mistrzostwo świata. Zresztą jak wyliczono po tamtej walce, w sumie oddał aż 237 ciosów, sam praktycznie nie dostając ani jednego mocnego. Dlatego przed starciem ze Stevenem Cunninghamem nikt w polskim obozie, na czele z trenerm Andrzejem Gmitrukiem, a także Michałem Kwiatkowskim, szefem Ochikary Policealnych Szkół Detektywów i Ochrony, która jest sponsorem Adamka i grupy zawodowej, nie dopuszczał, że mógł przegrać - opowiada Wojnowski.

32-letni polski pięściarz podczas walki z Cunninghamem aż trzy razy posłał Amerykanina na deski! Kluczową okazała się czwarta runda. Adamek otrzymał kilkanaście ciosów, był w wielkich tarapatach, o krok od od nokdaunu, a może nawet nokautu. W końcówce trafił jednak rywala - po prawy uderzeniu nad lewą reką - i ten po chwili był liczony przez sędziego. - Wygrałem, bo byłem bardzo zmotywowany. Nawet przez chwilę nie zwątpiłem. Nawet w tej czwartej rundzie, kiedy Steve zaatakowal z furią, wybroniłem się z elegancją. Atakując wściekle, uderzył mnie dwa razy łokciem w okolicy lewego oka. Poczułem przeszywający ból i przez moment wydawalo mi się, ze nic nie widzę. Wyjściem z tej sytuacji była ucieczka do lin i celnie mierzona kontra w jego głowę. Czytałem w internecie, ze zadał mi w tym momencie 21 ciosów, nie dodali, że w większości wyłapywanych na rękawice. Niektórzy opisująć ten moment, stwierdzili, że liny uratowały mnie przed deskami. Tak żle nie było, bo widać to jak na dloni. Zadając nokautujący cios i chwile później stałem mocno na nogach. Wrażenie jednak było ogromne. Wyszedłem z opresji nokautem - przyznaje nowy mistrz świata.

 

Adamek wygrał 12-rundowy pojedynek na punkty, ale nie jednogłośnie. Jeden z sędziów typował 114-112 dla Cunninghama. - Gdy spiker ogłosił typ pierwszego arbitra, cała hala zaczęła buczeć. Nikt nie mógł zrozumieć, skąd taki werdykt, przecież rywał Tomka trzy razy leżał na deskach. Na szczęście dwaj pozostali już nie wygłupili się i dali odpowiednio 116-11- i 115-112 dla "Górala". Po chwili spiker w hali mógł krzyknąć: - Nowy mistrz  świata... Tomasz Adamek - opowiada Wojnowski. Z kim walczyć będzie teraz 32-letni Polak, legitymujący się imponującym bilansem 36 zwycięstw (24 nokauty) i 1 porażką? Już Bernard Hopkins (49-5, 32 KO), legenda zawodowego boksu stoczyła swoją ostatnia walkę 18 października, deklasując niekwestionowanego mistrza świata wagi średniej Kelly Pavlika. Amerykanin to były mistrz  świata w kategoriach średniej oraz półciężkiej. Potencjalna walka z Adamkiem byłaby dla niego debiutem w dywizji junior ciężkiej i mogłaby sie odbyć najwcześniej wiosną przyszłego roku.


Skąd Wojnowski zna Adamka?

- To ciekawa historia - opowiada lublinianin. Przed rokiem Tomek popadł w konflikt z Polskim Związkiem Bokserskim. Całą historię opisywał na stronie internetowej. W końcu zaapelował o pomoc. Zgłosiłem się. na e-mail wysłany przez lublinianina odpowiedź przyszła błyskawicznie. Pięściarz zadzwonił jeszcze tego samego dnia i umówił sie na spotkanie. - Pierwszy raz z Tomkiem osobiście rozmawiałem w Warszawie, w biurze Stanisława Skarzyńskiego, jako doradcy. Nie ukrywam, że dało sie odczuć, że mnie sprawdzają, czy nie jestem podstawiony. W świecie boksu nie zawsze gra się bowiem fair, czego dowodzi chociażby ta cala sprawa z zawieszeniem licencji przez PZB. Od początku wiedziałem, że pięściarska centrala nie ma racji. Przekonałem Adamka, że skutecznie mogę go bronić, on udzielił mi pelnomocnictwa i do dzisiaj go reprezentuję - wyznaje Wojnowski. Po kilku tygodniach znajomości przeniosła się na stopę koleżeńską. Adamek nie tylko zaprasza lublinianina na walki, ale też zgodził sie, aby ten od czasu do czasu stanął z nim oko w oko w ringu, jako sparingpartner.



.

Zaloguj się, by móc komentować

Nasz Sklep on-line



 









Partnerzy





Zadanie w zakresie wspierania i upowszechniania kultury fizycznej realizowane jest przy pomocy finansowej Miasta Lublin

























 


















OFERTA WYNAJMU

Gościmy

Odwiedza nas 495 gości oraz 0 użytkowników.

Dawne Kino

Paco Zana 72

Spot PACO

Spot sklepu PACO

Kluby Sportowe PACO