"Lublin ma szczęście do widowisk" Zapraszamy do GALERII Z Andrzejem Kostyrą, pięściarskim ekspertem Polsatu Sport, rozmawia Krzysztof Szuptarski. To dobry weekend dla polskiego boksu zawodowego. Najpierw zabójczy nokaut Adamka w USA, a potem udana obrona Jackiewicza. Jeśli dodać jeszcze złoto Justyny Kowalczyk, to można mówić o cudownej passie polskiego sportu.
Tomek Adamek świetnym pojedynkiem z Jonathanem Banksem potwierdził swoją klasę, natomiast Rafał pokazuje, że każdą walką staje się coraz lepszy, choć w starciu z Abisem długimi momentami nie mógł znaleźć recepty na rywala.
Zgodzi się Pan z opinią, że w walce wieczoru mieliśmy do czynienia z partyjką pięściarskich szachów?
To była bardzo techniczna walka, Obaj zawodnicy skupili się na szczelnej defensywie.Nokautu sie nie spodziewałem, bo obaj nie dysponują takim uderzeniem. O zwycięstwie Jackiewicza przesądziły trzy końcowe rundy, w których był bardziej aktywny i szybkimi kombinacjami starał się rozmontować szczelną gardę Luciano Abisa.
Za to walka Dawida Kosteckiego to było istne szaleństwo. Trenerzy "Cygana" musieli chyba rwać włosy z głowy, patrząc na to co wyrabiał w ringu ich podopieczny.
Dawid w ogóle się nie słuchał swoich sekundantów. Poszedł na przysłowiowy żywioł w ostatniej rundzie. To się publiczności bardzo podoba i Kostecki znany jest z tego, że walczy bardzo widowiskowo z myślą o kibicach. Ale Dawid zapomniał nieco o taktyce, zadania nie ułatwiała mu krwawiąca rana na czole.
Czy podobała się panu atmosfera w hali Globus?
Lublin ma szczęście do ciekawych pięściarskich widowisk. W zeszłym roku pięściarze stworzyli niezłe widowisko, a publiczność zgotowała im fantastyczny doping. W tym roku było nawet jeszcze lepiej, bo Rafał Jackiewicz w trudnych momentach mógł liczyć na wsparcie. Lubię przyjeżdżać na Lubelszczyznę. To jest regio o bardzo długich tradycjach pięściarskich z bardzo prężnie działającymi ośrodkami m.in. w Lublinie, Świdniku i Łęcznej. Kibice są spragnieni boksu z najwższej półki i potrafią odpowiednio nagrodzić swoich faworytów.
W zeszłym roku mieliśmy w Lublinie walkę o młodzieżowe mistrzostwo Europy. Czy jest szansa, by w kolejnym roku mogła się tu odbyć walka o "dorosłe" mistrzostwo świata?
Szansa oczywiście jest, choć trzeba pamiętać, że walki mistrzowskie niosą ze sobą zupełnie inne wymagania organizacyjne. Jednego można być pewnym, jeżeli taka walka doszłaby do skutku, to o odpowiednią atmosferę można byc spokojnym.
.