Bez dwóch zdań boks zawodowy pod względem atrakcyjności bije na głowę zmagania amatorów. Nieporównywalnie większe pieniądze kuszą pięściarzy, zarówno młodych, jak i doświadczonych. W tym samym kierunku podąża Andrzej Stachura, właściciel Paco Team, pierwszej lubelskiej grupy boksu zawodowego, który ma ambicję stworzyć machinę produkującą niezłych bokserów.
Szlak przecierał Łukasz Maciec, teraz czas na następnych.
Maciec stoczył 9 walk. Ostatni pojedynek na słynnej już gali Polsat Boxing Night zakończył się porażką „Grubego” ze starszym o 11 lat Krzysztofem Szotem. Mimo nieznacznej porażki lubelski zawodnik wywarł dobre wrażenie i otrzymał kilka propozycji. Kto wie, jak potoczyłaby się historia Łukasza, gdyby nie powstanie Paco Team. – Boksował w naszym klubie jako amator, stoczył około 60 walk – mówi prezes Stachura. – Niedługo po ukończeniu 18. roku życia Łukasz zdecydował o zawieszeniu rękawic na kołku. Zdecydowały względy materialne, musiał rozglądać się za pracą i przez pół roku w ogóle nie trenował. Po naszych namowach zdecydował się wrócić na ring, ale już w roli zawodowca.
Przykład Maćca pokazuje prawdę o pięściarstwie amatorskim. Wielu utalentowanych zawodników po prostu rezygnuje z boksu. Decydują finanse, ponieważ ze skromnych stypendiów z klubu bądź od władz samorządowych ciężko wyżyć. Co innego boks zawodowy, tam pieniądze są większe, choć zawodnicy żyją głównie z wynagrodzeń za walki, nieliczni pobierają jeszcze regularne stypendia od promotorów i sponsorów. Stawki za czterorundowy pojedynek rozpoczynają się od 500 euro, wraz z kolejnymi walkami honorarium, rzecz jasna, idzie w górę. – Nie są to kokosy, bo przecież pieniądze muszą starczyć od walki do walki, ale i tak nie ma porównania do boksu amatorskiego – mówi Stachura.
Niebawem Maciec przestanie być lubelskim rodzynkiem w zawodowym towarzystwie. 28 listopada w hali MOSiR zadebiutuje kolejny zawodnik Paco Damian Szewczyk walczący w kategorii junior ciężkiej. Paco Team ma się opierać na wychowankach. Dzięki współpracy z Ochikara Gmitruk Team i Bullit Knockout Promotion lubelscy zawodnicy i trenerzy mają stały kontakt z krajową czołówką. – Nasze ambicje sięgają stworzenia profesjonalnego ośrodka boksu zawodowego. Już teraz przyjeżdżają do nas zawodnicy z grupy Andrzeja Gmitruka i są bardzo zadowoleni z warunków – kończy prezes Paco.
Czekamy więc na dalszy rozwój lubelskiej grupy.
Trzech liderów i reszta
W Polsce działa obecnie 10 grup boksu zawodowego. W tym gronie jest trzech zdecydowanych liderów.
Bullit Knockout Promotion, Ochikara Gmitruk Team oraz Babilon Promotion regularnie organizują gale bokserskie, co świadczy o bogatym gronie sponsorów. – Prowadzenie grupy promotorskiej to normalna działalność gospodarcza. Im lepsi pięściarze, tym więcej pieniędzy dla grupy – mówi Krzysztof Kraśnicki, wiceprzewodniczący Wydziału Boksu Zawodowego przy PZB.
Paco Team jest jedną z najmłodszych grup. 28 listopada w Lublinie zorganizuje galę boksu z udziałem zawodowców i amatorów.
.