Trening fizyczny jest dla organizmu solidna porcją stresu, tym większa im trwa on dłużej lub im bardziej jest intensywny. Zależnie od czasu trwania i intensywności, a także – w zależności od dostępności innych źródeł energii, wiąże się on w mniejszym lub większym stopniu z katabolizmem mięśniowym czyli rozpadem białek tworzących mięśnie co nie jest zjawiskiem pożądanym. Przebieg procesów katabolicznych nie ustaje wraz zakończeniem sesji treningowej, a może trwać nadal przez wiele godzin o ile nie dostarczymy odpowiedniej porcji składników odżywczych najlepiej w formie węglowodanów i białka. Posiłek potreningowy jest czynnikiem hamującym katabolizm i zapobiegającym niekorzystnym następstwom treningu takim jak utrata tkanki mięśniowej.
Po treningu ważne jest też odnowienie rezerw energetycznych, alkalicznych, wodno- elektrolitowych i odbudowa zdeformowanych pod wpływem bodźców wysiłkowych włókien mięśniowych. Dla osiągnięcia tych celów konieczny jest dowóz pełnego spektrum składników odżywczych. Warto mieć na uwadze, że okres powysiłkowy to najlepszy czas na wspieranie procesów regeneracyjnych.
Rezygnując z konsumpcji posiłku po wieczornym treningu skazujemy się na stan specyficznego niedożywienia trwający przez wiele godzin. Trudno powiedzieć, czy po tak długiej pauzie uda się nadrobić stracony czas i zainicjować odpowiednie zmiany adaptacyjne w ustroju. Nawet jeśli da się tego dokonać, z pewnością nie można powiedzieć by był to klucz do optymalizacji postępów, prędzej natomiast jest to droga „na około” do wypracowania sportowej formy.
Jak widać, istnieją dobre powody by po wieczornym wysiłku zjeść posiłek potreningowy. Zahamowanie katabolizmu, nasilenie regeneracji i lepsza adaptacja wysiłkowa to jednak nie wszystkie korzyści wynikające z takiej praktyki. Warto mieć na uwadze fakt, że zjedzenie późnej kolacji nikomu tak naprawdę nie zaszkodzi i nie odbije się negatywnie ani na zdrowiu ani na estetyce sylwetki.
Komentarze
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.