W teorii „pudełka” reklamy nie potrzebują, bo pomysł jest genialny w swojej prostocie. Płacisz za to, że ktoś dopilnuje, żeby twoje posiłki nie przekraczały określonego progu kaloryczności, a przy tym były na tyle zróżnicowane, że dieta po tygodniu ci się nie znudzi. Dodatkowo, zapakowane w schludne pudełeczka i papierową torbę, w magiczny sposób materializują się wieczorem lub rankiem pod drzwiami mieszkania. W praktyce wątpliwości przy zakupie pudełkowego abonamentu jest co najmniej kilka, a najważniejsza z nich to stosunek ceny do jakości. Bo firm, które w cateringu dietetycznym dostrzegły żyłę złota, z miesiąca na miesiąc przybywa, więc prawdopodobieństwo „nacięcia się” również wzrasta proporcjonalnie. Skomponowanie zbilansowanego jadłospisu, złożonego z pięciu posiłków dziennie, które dodatkowo nie wymkną się z rygorystycznych ram diety, to sztuka niełatwa. Dobra firma cateringowa powinna więc cenić wiedzę specjalisty do spraw żywienia równie wysoko, co kreatywnego kucharza. Każdy wie, jak kończą się eksperymenty z monodietami – dwa tygodnie na kapuścianej zupie, miesiąc obżerania się czym po popadnie. I powrót do kapusty. I tak w kółko, a przecież nie o to chodzi.
Tanio nie znaczy dobrze
Choć pudełka tanieją z roku na rok, trzeba mieć na uwadze, że pięć dobrej jakości posiłków z dostawą do domu nie będzie kosztowało 30 zł dziennie (a jeśli tak jest, można mieć podejrzenia graniczące z pewnością, że zawartość pudełka będzie się nijak miała do reklamy dostawcy). Firmy, które do kwestii podchodzą profesjonalnie, dbają o jakość produktów – zaopatrują się w warzywa i owoce z ekologicznych upraw, nierzadko samodzielnie przygotowują pieczywo czy makarony. Z drugiej strony, koszty dietetycznego cateringu tylko na pierwszy rzut oka mogą wydawać się kosmiczne. Żeby mieć porównanie rzetelne, trzeba dokładnie prześledzić, ile realnie na jedzenie wydajemy, nie pomijając „drobnostek” typu ciastko na mieście, dodatkowy batonik czy okazyjny kebab po drodze z pracy. Jeśli dobrze wybierzemy dostawcę i, co najważniejsze, rzeczywiście będziemy trzymać się pudełkowego rygoru, istnieje szansa, że nasz portfel zeszczupleje minimalnie, a my – znacznie.
Komentarze
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.