W takie dni jak w ostatnim czasie- dające nam z jednej strony dawkę słońca i parnej aury, a za chwilę serwujące deszcz i pioruny, nie jeden z nas czuje się nie do końca dobrze. Nastrój opada, a więc naturalnym jest chęć podbicia trochę swojego nastroju. Wielu z nas w takich przypadkach ucieka się do znanych i sprawdzonych sposobów – batonik, ciastko czy tabliczka czekolady i uśmiech pojawia si natychmiastowo. Nie na długo jednak. W skrajnych wypadkach niektórym zdarza się odwiedzić aptekę w celu zakupu dostępnych bez recepty środków, które rzekomo humor mają poprawić. Co jednak za nim stoi i jak możemy trochę się 'rozchmurzyć' naturalnymi środkami?

 

Cała magia sytuacji stoi za niepozornie brzmiącym słowem – serotonina. Czym jest ? W bardzo mocnym skrócie jest to wytwarzany w kilku miejscach w naszym organizmie, wykazujący szereg różnych działań neuroprzekaźnik, który posiada budowę aminokwasową. Ośrodkowy układ nerwowy, błona śluzowa jelita oraz płytki krwi to jedne z jej źródeł. Jej niski poziom powodować może wiele zaburzeń wszelkich procesów, ponieważ powoduje m.in. skurcze mięśni gładkich (reguluje się motorykę w układzie pokarmowym, zmniejsza wydzielanie kwasu solnego w żołądku), zwiększa ona także wydzielanie śluzu i węglowodanów. Jest to także substancja regulująca proces krzepnięcia krwi, powoduje skurcz naczyń krwionośnych nerek, płuc, trzewi a także naczyń mózgowych. Jej niski poziom powoduje u nas charakterystyczne objawy – rozdrażnienie, zły nastrój, zmęczenie, często także apatię.

Całemu zamieszaniu winny jest zawarty w wielu produktach spożywczych aminokwas – tryptofan, ponieważ serotonina powstaje w wyniku jego rozkładu. Jest to aminokwas egzogenny. Aby podnieść poziom serotoniny w organizmie musimy przede wszystkim bazować na diecie niskotłuszczowej , bogatej w białko i węglowodany złożone. Dobrymi propozycjami produktów do spożycia są m.in. awokado, banany, nasiona słonecznika oraz dyni, ale także ryby. Powinniśmy także brać pod uwagę w swojej diecie ryz, kasze, pełnoziarniste pieczywo, warzywa oraz makaron durum. Dobrym źródłem tryptofanu jest także żółty ser, mięso, płatki owsiane, nasiona sezamu czy kakao. Dobrze jest więc dostarczać omawianej substancji właśnie z tych produktów, nie zaś tabliczek czekolady. Serotonina syntetyzowana bowiem z tego typu węglowodanów działa bardzo krótko, co powoduje oczywiście sięganie po następny i następny 'rozweselacz', co może później prowadzić do skutków w nastroju odwrotnych, kiedy dopadnie nas otyłość od zbyt dużej i częstej dawki 'rozweselacza'.

Do niedoboru serotoniny bowiem najczęściej dochodzi z dwóch powodów – złej diety lub zbyt duzej ilości stresu.

Ten 'hormon szczęścia' w nadmiarze może także niestety szkodzić. Prowadzi bowiem do braku apetytu i tzw. jadłowstrętu psychicznego, halucynacji, bólu głowy, tachykardii i biegunki. Do jej nadmiaru dochodzi jednak bardzo rzadko, najczęściej przy przedawkowaniu środków przeciwdepresyjnych.

Nie musimy więc korzystać z żadnych środków farmakologicznych, a możemy chodź trochę poprawić swój nastrój w takie dni jak dziś. Wystarczy odpowiednio skomponowane jedzenie; )