Wbrew pozorom kiedy trenujemy w naszym organizmie zachodzi wiele zmian – bardzo wiele i nie mowa tu tylko o lecących w dół (lub dla wybranych w górę) kilogramach, centymetrach, ujędrnieniu ciała.. Dużo się dzieje także z naszym metabolizmem, zdolnością do spalania tkanki tłuszczowej, procesach zachodzących w mięśniach.
Już po pierwszym tygodniu od zaprzestania treningów, w jakichkolwiek powodów, widać jest skutki. Może nie tylko bardzo drastycznie widać, co czuć. Nabieramy delikatnie wody i czujemy się z tego względu jednak troszkę ociężali, nasze włókna mięśniowe kurczą się. Po delikatnie dłuższym czasie możemy zauważyć także zmiany w naszej odporności, ale przede wszystkim kondycji i wydolności – już znacznie szybciej się męczymy, nasza zwinność także zaczyna delikatnie cierpieć, a to dopiero początek !
Dochodzi do wszystkiego kwestia diety. Po rozpoczęciu treningów i wielkim przełomie w organizmie, Twoje zapotrzebowanie na jedzenie wzrosło. Metabolizm przyspieszył, kalorie były potrzebne, ale były też spalane. Po odpuszczeniu treningów chętka na dodatkowe jedzenie nadal jest, jednak kalorie te nie nadążają być zużywane w trakcie zwykłej aktywności w ciągu dnia, zwłaszcza jeśli jest to tylko kwestia lenistwa i nasze dzienne obowiązki zamiast treningiem wypełniane są leżakowaniem na kanapie. Niekontrolowanie i nieświadomie wzrosnąć może poziom stresu, który odczuwasz, mający negatywny wpływ na Twój sen. Rzeczy takie dzieją się po około miesiącu, a wtedy zmiany już są mocno zauważalne, bo poziom Twojej tkanki tłuszczowej znacznie wzrasta, a w przypadku osób, które siłownie odwiedzały w celu nabrania masy – zmniejszać się może masa mięśni i wracamy do początków. Ze względu na spowalniający coraz bardziej metabolizm i już nie tak super zdolności do spalania tłuszczu – po kilku miesiącach możesz czuć się już ociężale, zdecydowanie mniej atrakcyjnie ( a no bo ulało ciałko). Zmniejsza się też komfort w kwestii samopoczucia, ponieważ praca zarówno płuc jak i serca może zwalniać. Pogarsza się często także praca umysłu, nie umiemy adaptować się do gwałtownego i nieoczekiwanego wysiłku.
O przewie rocznej czy dłuższej już nawet nie mówmy, a nawet o niej nie myślmy!
Nie traktujmy jednak przyjścia na siłownie jako swego rodzaju paktu z diabłem – kontraktu po którym nie ma już odwrotu, po którym uwiązani jesteśmy do bieżni czy sztangi do końca życia i nie ma przeproś.. Odwrót oczywiście jest, ale po co? Nasze ciało po zaprzestaniu ćwiczeń wraca powoli i brutalnie najczęściej do poprzednich kształtów, a zdrowie zmienia się, lecz bez treningów i odpowiedniego, zdrowego żywienia nigdy by się nie poprawiło ! Nie warto przy kupowaniu karnetu myśleć od razu o konsekwencjach rzucenia treningów, bo nikt z wejścia tego nie planuje. A jeśli nawet z nawału pracy, sytuacji osobistej czy jakiejkolwiek innej zboczysz na tydzień- po prostu wróc i ciesz się tym dalej, a Twoje ciało Ci podziękuje.
A co do kupna karnetów.. ;) Zapraszamy oczywiście do naszych Klubów w tym celu !