Michał masz dopiero 15 lat a już jesteś doświadczonym sportowcem. Opowiedz jak zaczęła się Twoja przygoda nie tylko z kulturystyką, lecz również innymi formami aktywności fizycznej. Wiem, że od dawna uczęszczasz choćby na basen?
Tak od niego wszystko się zaczęło. Około 7 lat temu tata zapisał mnie na basen. Do największych osiągnięć mogę zaliczyć podwójne v-ce Mistrzostwo Polski w 2008r. W tym samym czasie trenowałem również judo i w tym sporcie osiągnąłem dwa razy mistrzostwo województwa. Do treningów na siłowni namówił mnie mój brat, który startował w Mistrzostwach Polski, Europy i świata w kulturystyce. Na siłownię zacząłem chodzić w wieku 12 lat. Teraz na treningi chodzimy razem we trójkę - mój tata, brat i ja. Poza siłownią chodzę na capoeirę i boks.
I postanowiłeś bratu dorównać?
Nie, na początku trenowałem tylko po to żeby dobrze wyglądać, ale mój brat od początku moich treningów chciał żebym startował na zawodach. Jego a później również moim celem były Mistrzostwa Polski Juniorów.
No właśnie powiedz jak poszło podczas debiutu na MP?
Do tej pory jeżeli chodzi o kulturystykę startowałem tylko w Mistrzostwach Polski Juniorów i Weteranów w 2010r w Zabrzu - zająłem drugie miejsce. Wcześniej brałem udział w wielu zawodach w pływaniu i judo.
Zauważyłem wielką rolę brata Rafała nie tylko w treningach ale i przygotowaniach do zawodów.
Tak w przygotowaniach do startu pomógł mi mój brat. W tym sporcie bardzo ważne jest żeby mieć trenera a Rafał mógł mi pomagać nie tylko na treningach, ale również w domu w trzymaniu diety. Zawsze miałem niski poziom tkanki tłuszczowej prawdopodobnie przez codzienny, 4-godzinny trening pływania. Niestety przez to miałem również problemy z nabraniem masy mięśniowej. Moja waga startowa to jedynie 37,5kg ale są też plusy drugiego sportu. Nie musiałem długo trzymać ścisłej diety redukcyjnej i wykonywać dodatkowego treningu aerobowego. Jeżeli chodzi o trening to ćwiczę na siłowni 4 razy w tygodniu ponieważ muszę te treningi pogodzić z capoeirą i boksem. Z suplementów stosuję carbo, białko, BCAA, glutaminę, glukozaminę, kreatynę i gainery.
Łatwo poszło z definicją. Powiedz zatem co przysporzyło Ci najwięcej problemów?
W porównaniu z moim bratem miałem znacznie mniej problemów z redukcją jak już wcześniej mówiłem ze względu na pływanie i związany z nim niski poziom tłuszczu pod skórą. Oczywiście jak chyba u każdego zawodnika największym problemem była dieta. Posiłki co trzy godziny były dużym utrudnieniem, tym bardziej że w gimnazjum nikt nie wiedział o moich planach w startowaniu w zawodach i trochę dziwnie wyglądało jak przynosiłem swoje jedzenie do szkoły ale warto było. Do łatwych stron kulturystyki mogę zaliczyć trening na siłowni ponieważ sprawia mi on dużą przyjemność.
Kto za to wszystko płaci – dieta, suplementy, karnety i starty?
Oczywiście jestem jeszcze za mało utytułowanym zawodnikiem żeby mieć sponsora, ale pomaga mi Pan Andrzej Stachura - właściciel klubu Paco Lublin i były zawodnik, za co bardzo dziękuję. Wspierają mnie również rodzice i brat.
Same wydatki na jedzenie nie są chyba kolosalne?
(śmiech) Szczerze mówiąc nigdy tego nie liczyłem, ale na pewno koszty związane z dietą są dużo mniejsze niż u innych zawodników bo ważę 40 kg i nie muszę jeść tak dużo jak inni, ale w suplementacji już nie mam żadnej ulgi i na to przeznaczam większość pieniędzy.
Co Ci się podoba a co nie w Twoim wyglądzie?
Zdecydowanie największym minusem jest ogólna masa mięśniowa, a do plusów mogę zaliczyć odtłuszczenie i w miarę dobrą formę startową. Przygotowując się do Mistrzostw Polski mój trener i brat w jednym zdecydował, że nie będziemy robili treningu pod kątem jakościowym. Wiedzieliśmy, że konkurencja w moim wieku bardzo rzadko jest dobrze przygotowana jakościowo ale zawodnicy w mojej kategorii mają większą masę niż ja i dlatego postawiliśmy wszystko na jedną kartę - budowanie masy aż do samych zawodów. Już w 2011 poświęcę 2 miesiące na separację i definicję żeby zrobić lepszą formę.
Czyli wszystko: dieta, treningi pod kątem Rafała?
Tak. Dietę układa mi mój brat, który jest trenerem EFBB i zawodnikiem. Trenuję razem z moim tatą i Rafałem. Konsultacje mam prawie 24 godziny na dobę.
Jak wygląda Twój dzień pod względem przygotowania do zawodów?
To zależy od tego w jakim okresie przygotowań jestem. Jeżeli do zawodów mam dużo czasu to dzień wygląda tak jak u przeciętnego 14-latka z tym, że mam dużo treningów. Teraz chodzę do 2 klasy gimnazjum w Lublinie. W tygodniu mam 4 treningi na siłowni, 4 treningi boksu i 3 capoeiry. Czasami zdarza się, że mam 3 treningi pod rząd, co łatwe nie jest. Relaksem dla mnie tak naprawdę są sporty. Lubię aktywnie spędzać czas, jak mam wolną chwilę to idę na rower, a w zimie na snowboard.
Co na to wszystko rodzina i przyjaciele? Czy wspierają a może nieco „marudzą”?
Rodzina bardzo mnie wspiera. Moja mama nie ma nic przeciwko temu, że uprawiam sport to samo reszta. Wolą jak chodzę na treningi niż mam grać na komputerze. Jak też wcześniej mówiłem na treningi chodzę z tatą i bratem i dzięki temu spędzamy razem dużo czasu. Znajomi nie wiedzieli aż do momentu wyjścia na scenę, że będę startował także nie marudzili. Nikt z koleżanek i kolegów nie wiedział, że mam zamiar startować i po zawodach też nikomu nie mówiłem ale jak się dowiedzieli to byli zdziwieni i mi gratulowali. Generalnie jak na co dzień rówieśnicy nie okazują żadnych reakcji, powiedzmy wszystko jest normalne.
Może dlatego, że jesteś jeszcze młody. W przyszłości zaczną zwracać uwagę na wielką masę, sprawność i osiągnięcia.
Myślę że tak, ale nie powinno się przesadzać z umięśnieniem bo w pewnym momencie przestaje się to podobać dziewczynom (śmiech).
Jak to się mówi „kobieta zmienną jest”, więc nie wszystko stracone.
Czasem zdarza się, że dziewczyny „zachwycają się” moim wyglądem, jednak na razie o tym nie myślę i skupiam się na sporcie i szkole.
A jeśli o szkole mówimy czy Twoja nieprzeciętna aktywność i ogrom treningów pomagają w jakiś sposób w nauce?
Oczywiście - pomagają, szczególnie siła, którą zawdzięczam siłowni, bardzo przydaje się w wielu sportach, również w lekcjach W-F.
Najbliższe plany na przyszłość?
Teraz planuję pokazać się w jak najlepszej formie na Mistrzostwach Polski Juniorów w 2011r.
Podsumowując naszą konwersację mogę stwierdzić, że na pewno możesz być wzorem dla swojego pokolenia, które - jak wynika z badań – woli gry komputerowe od aktywności fizycznej. Powiedz w związku z tym jak mógłbyś zachęcić ich do zmiany zainteresowań?
Jestem za mało utytułowanym i doświadczonym zawodnikiem, żeby być wzorem dla innych ale mogę dać radę, żeby nie marnowali czasu i zaczynali trenować w jak najmłodszym wieku bo w ten sposób można najwięcej osiągnąć w sporcie a przy tym „zarazić” się nim w pozytywnym tego słowa znaczeniu na późniejsze lata.
Pięknie powiedziane. Michał – powodzenia w Twoich przyszłych startach, planach i marzeniach. Będziemy Ci kibicować i pilnie śledzić Twoją karierę. Dzięki za wywiad, pozdrowienia dla brata, taty, mamy i niech nie przestają Cię wspierać, byś mógł świecić przykładem i „zarażać” swoją postawą innych.
Dzięki wielkie. Mam nadzieję, że będzie jeszcze możliwość opowiedzenia o nowych doświadczeniach i osiągnięciach. Pozdrawiam Czytelników Musculator.pl i do następnego spotkania.
Z Michałem Ilnickim rozmawiał Paweł Rożniatowski
Żródło:musculator.pl
.