Jest już tradycją, że ekipa PACO rokrocznie uczestniczy w zawodach tej rangi. Tym razem nie mogło być inaczej, co więcej historia się powtórzyła się, gdyż Warszawę zaatakowaliśmy w tym samym składzie co rok temu. Silna, zwarta i gotowa ekipa PACO w składzie: Pana Prezesa Andrzeja Stachury, Brata Prezesa Mariusza, klubowiczów PACO: Luizy i Staszka oraz niżej podpisanego wyruszyła tego pięknego, wiosennego dnia w celu biernego uczestnictwa w tym wydarzeniu sportowym.
Organizacje imprezy po zeszłorocznym sukcesie ponownie powierzono warszawskiemu klubowi APLAUZ.
Tym razem organizatorzy postanowili rozdzielić fitness i skupili się jedynie na kulturystyce, co uważam za dobre posunięcie z ich strony. Wszystko szło bardzo sprawnie, bez zbędnych przestojów czy niepotrzebnych przedłużeń, nie było więc problemem "wysiedzieć" całe zawody do końca. Jak to zwykle bywa na tego typu zawodach oprócz zawodników prezentowali się rozmaici wystawcy: producenci suplementów, odżywek oraz odzieży sportowej. Niestety tylko nieliczni oferowali darmowe próbki swoich produktów, a w tej branży jak i w innych bez marketingu i odpowiedniej promocji nic się nie zdziała. Kota w worku nikt nie lubi kupować…..
W momencie dotarcia do stolicy ,do rozpoczęcia zawodów mieliśmy 3 godziny, oczywiście nie był to czas stracony. Upłynął on nam na pogawędkach na świeżym powietrzu ze starymi znajomymi ze światka przy kawce. Pogoda tego dnia była iście mistrzowska, na zewnątrz fajna, mała, gastronomia z kulturystycznym jedzeniem za rozsądne pieniądze, chociaż amatorzy niezdrowizny, kaszanki, słoniny, kiełbachy czy innej rąbanki też w menu mogli znaleźć coś dla siebie.
Tyle tytułem wstępu, przejdźmy do meritum czyli do samych zawodów.
Na początek imprezy organizatorzy zafundowali nam pokaz weterana kulturystyki Pavla Jablonickiego. Jak na swój wiek Pan Pavel prezentował się doskonale, prezentując iście mistrzowską formę. Jednego tylko nie rozumiem, dlaczego ten pokaz odbył się w atmosferze półmroku ? – czy to przypadek czy też zamierzone działanie? Szkoda, że nie udało się podziwiać sylwetki Pavla Jablonickiego w pełnej krasie! Następnie w szranki stanęli kulturyści w poszczególnych kategoriach! Tu pewne novum, zamiast fitness sylwetkowego mężczyzn na zawodach rozegrano po raz pierwszy kategorię pod nazwą kulturystyka klasyczna. Tutaj bezapelacyjnym liderem rywalizacji został Dariusz Brzeziński, dosłownie znokautował on wszystkich rywali. Wygląda na to, że decyzja o przekwalifikowaniu się z tradycyjnej kulturystyki na kulturystykę klasyczna był strzałem w dziesiątkę ! Mówiąc już o samej kulturystyce należy wspomnieć o niezbyt wysokim poziomie zawodów jeżeli chodzi o kategorie do 85 kg ! Sędziowie nie mieli zbyt dużo roboty, zwycięzców wspomnianych kategorii dzieliła przepaść od innych finalistów. Na tych zawodach nie wygrywało się "o włos", w cuglach, nie trzeba było naprawdę być ekspertem w tej dziedzinie, tylko zwykłym laikiem, żeby śmiało, z góry przewidzieć końcowe wyniki rywalizacji. Obiektywnie mówiąc niektórzy nagrodzeni w ogóle nie powinni znaleźć się na podium, co więcej nawet dostać do finału. Dostali medale z konieczności, gdyż we wspomnianych kategoriach nie miał kto wystartować! Z tych najbardziej wybijających należy wspomnieć o Grzegorzu Sochackim vel MRÓWA, Sławomirze Daczkowskim, Pawle Giłce oraz Marku Borowiczu. Dobrze, że Pan Marek osiągnął sukces, bo już dawno na niego zasługiwał, tym razem nie mogło być inaczej, gdyż osiągnął życiową formę! Jeżeli chodzi o kategorie wyższe, tu z poziomem było już o niebo lepiej, poziom rywalizacji był o wiele bardziej wyrównany, co sprawiło, że ostateczna rozgrywka dostarczyła wiele emocji! Barw klubowych PACO bronił nasz reprezentant Jakub Potocki, Kuba był świetnie przygotowany. Po cichu liczyliśmy na podium z jego udziałem, okazało się, że wynik końcowy przeszedł nasze najśmielsze oczekiwania i Kuba wygrał kategorie do 90 kg! Cóż to była za radość w naszym obozie! W kategorii do 100 kg w niekompletnym składzie finałowym (tylko 3 zawodników) zwyciężył Andrzej Maszewski. W kategorii najcięższej najwyższe laury zebrał Dariusz Karpiński, o jego triumfie na MP mówiło się juz w kuluarach na grubo przed rozpoczęciem zawodów. I rzeczywiście zapowiedziom tym stało się zadość, "Karpik" rozprawił się ze swoimi konkurentami. Swój sukces Pan Dariusz jeszcze dodatkowo przypieczętował wygrywając kategorie OPEN. Na koniec trener kadry narodowej Pan Bogdan Szczotka odczytał nazwiska zawodników reprezentujących nasz kraj w najbliższych Mistrzostwach Europy w Bratysławie. Wszystkim naszym reprezentantom życzymy powodzenia!
Podsumowując, całą imprezę uznać można za udaną. Klubowi APLAUZ ponownie należą się gratulacje i podziękowania za podjęcie trudu organizacji imprezy, za stworzenie miłej atmosfery, która towarzyszyła całym zawodom.
Oto wyniki rywalizacji finałowej w poszczególnych kategoriach wagowych:
Kulturystyka osób niepełnosprawnych (na wózkach)
1. Czesław Korczak
Kulturystyka klasyczna mężczyzn
1. Dariusz Brzeziński
2. Mateusz Bobrowski
3. Jerzy Pisulski
Kulturystyka mężczyzn do 70 kg
1. Grzegorz Sochacki
2. Krzysztof Danielczyk
3. Marcin Kempa
Kulturystyka mężczyzn do 75 kg
1. Sławomir Daczkowski
2. Krzysztof Dykty
3. Paweł Wojewoda
Kulturystyka mężczyzn do 80 kg
1. Paweł Giłka
2. Mariusz Bałaziński
3. Tomasz Kmita
Kulturystyka mężczyzn do 85 kg
1. Marek Borowicz
2. Andrzej Majchrzyk
3. Marek Grabarczyk
Kulturystyka mężczyzn do 90 kg
1. Jakub Potocki – KS PACO LUBLIN
2. Tomasz Bobrowski
3. Paweł Jabłoński
Kulturystyka mężczyzn do 100 kg
1. Andrzej Maszewski
2. Bartosz Guran
3. Krzysztof Kazimierczak
Kulturystyka mężczyzn powyżej 100 kg
1. Dariusz Krapiński
2. Rafał Borysiuk
3. Marek Olejniczak
Kulturystyka mężczyzn OPEN
1. Dariusz Karpiński
2. Marek Borowicz
3. Andrzej Maszewski
Klasyfikacja drużynowa
1. Aplauz Warszawa
2. Olimp Zabrze
3. Portowiec Gdańsk
Serdecznie zapraszamy do galerii
I to by było na tyle drodzy przyjaciele…..Do zobaczenia na kolejnych XXXI okrągłorocznicowych zawodach za rok!
W imieniu naszej PACO delegacji.
Maciej Nastaj
.