Tłusty Czwartek rozpoczyna ostatni tydzień karnawału. Pączki w pracy, faworki w domu, a u babci i jedno i drugie. Mąka, mleko, drożdże i cukier, to podstawowe składniki tak dobrze nam znanego przysmaku. Nadziane budyniem, marmoladą, czekoladą, różą czy jabłkami... Polane czekoladą, lukrem lub posypane cukrem-pudrem dzisiaj są dla nas słodką pokusą. Mało kto zastanawia się ile zjeść i czy w ogóle zjeść. Przesąd mówi, że bez zjedzenia chociaż jednego pączka szczęścia w życiu nie będzie. Jedni pozwalają sobie na połówkę pączka, inni na całego lub dużo więcej. Co siedzi w pączku? Na ile możemy sobie pozwolić i co zrobić, żeby je spalić?
Pączki smażone są na głębokim tłuszczu i nie zawierają żadnych składników odżywczych. Jeden pączek dostarcza około 300kcal, 5 g białka, 52 g węglowodanów i 12 g tłuszczu. Oznacza to, że jeden pączek zaspokaja prawie 1/3 dziennego zapotrzebowania na tłuszcz. Pączki należą do jednego z najbardziej kalorycznych wypieków! Uwaga! Najczęściej do smażenia wykorzystuje się tzw. fryturę, czyli specjalnie „zmodyfikowany” tłuszcz roślinny. Wielokrotne jego wykorzystywanie sprawia, że w oleju powstają tzw. izomery trans, które nie tylko podnoszą poziom cholesterolu, ale mają przede wszystkim działanie rakotwórcze.
Aktywność fizyczyna | Czas w minutach |
Aerobik | 30 |
Bieg (niezbyt szybki) | 20 |
Ćwiczenia na siłowni | 45 |
Joga | 60 |
Jazda na nartach biegowych | 30 |
Jazda na łyżwach |
30 |
Lekka gimnastyka | 85 |
Pływanie | 45 |
Siatkówka | 40 |
Spacer w szybkim tempie | 60 |
Seks | 60 |
Sen | 290 |
Squash | 35 |
Szybkie wbieganie po schodach | 15 |
Taniec | 40 |
Komentarze
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.