Większość kobiet ma obawy przed korzystaniem z sali na siłowni. Unikają ich, chodząc zazwyczaj tylko na aeroby, bieżnie, orbitreki, rowerki. Rozrost masy mięśniowej - to najpopularniejszy mit panujący wśród płci pięknej. Tymczasem nabycie masy mięśniowej, której przyrost będzie widoczny gołym okiem w ciągu kilku miesięcy, dotyczy jedynie kobiet o wysokim poziomie testosteronu, a do tej grupy pań należy mniej niż 5% populacji. Zdecydowana większość kobiet, ma bardzo utrudnioną drogę do zbudowania umięśnionej, szczupłej sylwetki.
Zgodnie z tą definicją, jeżeli zmienimy bodziec wywołujący daną adaptację lub całkowicie zaprzestaniemy dostarczania go, narząd zmieni swoją funkcję i skurczy się. Dlatego w każdym momencie mięśnie można ukształtować wedle woli trenującego, poprzez stosowanie odpowiedniej diety, treningu oraz suplementacji.
I tu powstaje kolejny mit. Suplementacja dla mężczyzn - tak, ale dla kobiet? W życiu! Bardzo duża większość kobiet boi się tych produktów, biorąc sobie bardzo do serca slogany reklamowe, które mówią m.in. o bardzo szybkim przyroście masy mięśniowej. Białka serwatkowe dla przykładu promują przyrosty masy mięśniowej przy odpowiednim treningu. Nie ma się czego bać. Zwiększony udział białka w diecie przyspieszy jedynie ujędrnienie, którego kobiety tak bardzo pragną. W końcu stopień jędrności to nic innego, jak zmniejszenie udziału procentowego wody i tkanki tłuszczowej, a zastąpienie ich mięśniami.
A doskonałą metodą na szybką poprawę sylwetki i nadanie jej pożądanej jędrności jest trening oporowy na siłowni. Nie cardio, nie zajęcia choreograficzne. Piękne pośladki i zgrabne nogi to efekty porządnych przysiadów i wykroków.Do tego dieta i suplementacja! Wszystko to, da efekty takie, jakie chcecie mieć. Nie bójcie się tych maszyn i trenera - on jest od tego, żeby dopasować do Was odpowiedni trening. :)
Komentarze
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.