Na następnym module MIQ mam przyjemność przeprowadzić dla słuchaczy analizę póz obowiązkowych w kulturystyce. Przygotowując się do tego wykładu, przejrzałem moje stare wykłady które przygotowywałem na seminaria sędziowskie na których pouczałem sędziów co to estetyka, proporcje, symetrie, separacja, definicja, oraz na kursy instruktorskie w szkole Pawła Filleborna, gdzie każdy absolwent musiał być prawie sędzią. Jakież ogarnęło mnie zdziwienie jak porównałem te poszczególne wykłady i wydało się w jak złym kierunku pod względem estetyki ciała idzie kulturystyka. Niegdyś, piękne, zwiewne sylwetki ozdabiały moje slajdy, pokazując idealne proporcje, przepiękną symetrię, rozsądne odtłuszczenie, bez żadnych „kabli” czyli żył bezpośrednio pod skórą… Ostatni mój wykład, który zaprezentuję zapewne na nadchodzącym szkoleniu pokazuje OGRÓW !!! którzy wygrywali nie odległe Mr.O lub inne prestiżowe zawody, bo kogo pokazywać jak nie Zwycięzców? A czemu zaprezentuję właśnie ten wykład – bo jest on idealny do pokazania JAK NIE NALEŻY WYGLĄDAĆ.
Dziś śledząc Mr. Olympia Amatorów które odbywają się w Pradze, oglądam zdjęcia i zniesmaczony pytam: CZY NIE MA JUŻ ŻADNEJ WERYFIKACJI PODCZAS TYCH ZAWODÓW? CZY KRAJE WYSTAWIAJĄCE ZAWODNIKÓW NA TĄ IMPREZĘ WYSYŁAJĄ SWOICH NAJGORSZYCH, NAJBARDZIEJ ZDEFORMOWANYCH ZAWODNIKÓW? O CO KAMAN???
Pięknie, estetycznie zbudowany zawodnik na takiej imprezie ( piszę o tej części dla amatorów) nie ma tam w ogóle czego szukać. Tam trzeba być nawalony mięsem jak byk który nie ma genu blokującego rozrost mięśni. Tam trzeba być kwadratowym, z żyłami wszędzie, nawet na dupie. Tam im brzydszy i bardziej nieestetyczny, to lepszy…. A przecież to Olympia dla A M A T O R Ó W !!! Wydawało mi się że na tych zawodach zobaczę aktualnych Mistrzów Europy, być może Świata? Druga bardzo dziwna sprawa……. Pasjonuję się kulturystyką od lat, potrafię wymieniać Mistrzów Świata, Europy z roczników. Potrafię ocenić postęp jaki zawodnik zrobił, oraz wróżyć karierę debiutantów na zawodach rangi mistrzowskiej. Myślę że znam się na tym, przypominam że jestem sędzią międzynarodowym od 2000 roku. Wiele zawodów widziałem i wielu zawodników osobiście poznałem. Patrząc na listę startową Mr. Olympia Amatorów umiałem rozpoznać może z pięć nazwisk uznanych zawodników. Bardzo przepraszam, ale naszych rodzimych zawodników nie umiem przywołać w pamięci, nie mówiąc o zawodniczkach.
Póki co mam wyniki zawodniczek, i co ? Tylko Ewelina Szala, zawodniczka Fenixa i partnerka Norberta nawiązała walkę finałową, bo zajęła 4 miejsce na 12 startujących dziewcząt.
W innej kategorii Marta Kwiatkowska zajęła 7 miejsce na 18 zawodniczek. Reszta z naszych 7 zawodniczek zajęła ogony, czyli końcowe miejsca wśród startujących w kategorii.
Czy to aby na pewno jest ten prestiż, startując w zawodach i nie nawiązując nawet walki na poziomie półfinałów? Kto oszukuje tych zawodników, wskazując zawody o najwyższym prestiżu wśród amatorów po MŚ i ME? Czy doradcy, trenerzy aby na pewno znają się na swoim fachu? Dziś wygrać Debiuty to prawie jak zdobyć medal ME, taki wysoki poziom mamy w Polsce. A nazwiska z listy startowej nie wskazują wysokiej pozycji na rynku krajowym sportów sylwetkowym, to po co pchać się za niezłą kasę na zawody w którym jesteście tłem? Po to by nabijać sieke organizatorom, czy po to by w cv napisać sobie „uczestnik Mr.O Amatorów”? Czemu tam nie było aktualnego absolutnego Mistrza Europy Szymona Łady, najlepszego wśród polskich amatorów obecnie zawodnika? Bo Szymon wie, najpierw zdobądź tytuły amatorów w ME, w MŚ, a potem próbuj w zawodach o takim prestiżu. Na koniec, dumny jestem z zawodników Sylwetki, którym nie odbiła palma i nie prosili o możliwość startu w Mr.O Amatorów, choć mieli do tego większe prawa jak startujący, będąc aktualnymi medalistami ME….
Ps. Znowu nie wstawię zdjęć, bo mógłbym kogoś baaaardzo obrazić. Należy modlić się żeby Panom poszło lepiej.
KULTURYSTYKA – ESTETYKA
Takie tam moje przemyślenia – LeM
Komentarze
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.