Ola sportem para się od kilku lat. - Wszystko zaczęło się od aerobiku, oczywiśćie w Klubie Sportowym Paco. Na tyle mi się spodobał, że zamierzam nawet zrobić kurs instruktorki fitness. Przed niespełna rokiem pomyślałam, że fajnie by było spróbować swoich sił w boksie. Przecież pod płaszczykiem niewinnej dziewczyny, może kryć się silna kobieta - wyznaje nastolatka.
Zgłosiła się do trenera Władysława Maciejewskiego i rozpoczęła treningi. Na początku bieżącego roku miała nawet wystartować już w zawodach, mistrzostwach okręgu lubelskiego w Krasnymstawie.
- Ostatecznie musiałam zrezygnować, bo w tym samym terminie wypadł ślub mojego brata ciotecznego. Na pewno nie zarzucę jednak myśli, aby spróbować swoich sił w ringu. Może pod koniec tego roku, albo na początku przyszłego stoczę w końcu swój pierwszy pojedynek - wyznaje z nadzieją w głosie.
Ola trenuje codziennie. - Czasami zdarzało się, że byłam na zajęciach nawet dwa razy w ciągu dnia, rano w klubie przy Zana, wieczorem przy ulicy Kiepury. To wielka frajda móc trenować oko w oko z mistrzynią świata Karoliną Michalczuk, rozmawiać z nią podczas zajęć i po treningu w szatni. Zresztą w Paco panuje wspaniała atmosfera. To tutaj poznałam przyjaciółkę Andżelikę Kowalewską - kończy sympatyczna młoda pięściarka.
BAS