II Międzynarodowy Turniej Bokserski PACO przeszedł do historii lubelskiego boksu. Tym razem imprezę zorganizowano w hali MOSiR przy Alejach Zygmuntowskich, którą podczas dwóch dni pięściarskich zmagań po brzegi wypełniła publiczność. Najwięcej zainteresowania wzbudziła jednak walka zawodowca Tomasza „Byka” Bonina, mistrza świata federacji WBF i IBC.
Na taką walkę czekano w Lublinie od lat. Po dość długiej przerwie mieszkańcy Lublina znów mogli oglądać zawodową walkę pięściarską. W niedzielne późne popołudnie w blasku reflektorów naprzeciw siebie stanęli Tomasz Bonin i Vlado Szabo.
Już pierwsza runda pokazała, że masywny Słowak, choć ma skromny dorobek wygranych walk, jest ciężkim przeciwnikiem. Schowany za podwójną gardą Szabo był niemal niedostępny. Jedynymi momentami, w których się odsłaniał, były jego „dzikie” i nieoczekiwane szarże na Polaka. „Byk” wychodził z nich cało, salwując się najczęściej zwodem w lewo. – No, nie na darmo Szabo cieszy się w Niemczech opinią „wytrzymałego” boksera. Słowacki zawodnik rzadko ląduje na deskach. Sprzyja temu jego postura. Sporo tłuszczu na korpusie tłumi większość prowokujących do otwarcia uderzeń. Widać było, że tylko szybkie kilkakrotne i następujące po sobie uderzenia mogą przełamać jego podwójną gardę – mówił tuż po niedzielnym pojedynku Paweł Skrzecz, jeden z trenerów Bonina.
Słowa te potwierdziła druga runda, w której wyraźnie zniecierpliwiony Bonin już w pierwszym starciu posłał kilka celnych uderzeń lewą i prawą pięścią. Atak zmusił Słowaka do odsłonięcia, co poskutkowało pierwszym mocnym ciosem w twarz. Seria trzech mocnych ciosów tuż przed końcowym gongiem zaowocowała też rozlaną z nosa Szabo krwią.
Nieoczekiwanie dwie kolejne rundy przybrały wyrównany poziom. Choć Boninowi dwukrotnie udało się trafić Słowaka w prawy łuk brwiowy i oko, to jednak Szabo nie dawał za wygraną. Schowany za barierą swoich dłoni punktował równie celnie. Dzięki temu dotrwał do szóstej rundy.
Ostatnia partia pojedynku o mały włos również nie zakończyła się remisem. Po przetrwaniu dwóch minut Słowak wyraźnie się ożywił. Co prawda Boninowi udało się kilka razy dosięgnąć przeciwnika, jednak rozzłoszczony widmem przegranej Szabo znów pokazał swój temperament. Starcie zakończyło się wypchnięciem „Byka” przez liny wprost pod nogi zaproszonych na galę gości. Na szczęście upadek na głowę, który widuje się raczej podczas walk wrestlingu, zakończył się tylko otarciem barku. – To była ciężka walka. Trudno było mi wyczuć Szabo, szczególnie przy jego wściekłych natarciach. Dobrze, że to ostatnie nie zakończyło się dla mnie groźniejszą kontuzją – podsumował swoją walkę Tomasz Bonin.
II Międzynarodowy Turniej PACO był jednak imprezą skierowaną na boks amatorski. W tym roku udział w lubelskiej gali boksu wzięły ekipy z Litwy, Estonii i Ukrainy. Polskę, oprócz 15-osobowej drużyny PACO oraz zawodników Olimpu Lublin, Hetmana Zamość, Avii Świdnik, MKS II LO z Chełma, reprezentowały także zespoły z Turowa Zgorzelec, Gwardii Warszawa, Broni Radom, Górnika Wieliczka, Pomorzanina Toruń czy Boks Team Oława. – Poziom sportowy był znowu wysoki. Cieszy bardzo dobra postawa lubelskich zawodników. Dla nas turniej okazał się bardzo owocny, bo na dwanaście walk finałowych dziesięć zakończyło się zwycięstwem zawodników PACO. Tu na uwagę zasługiwały szczególnie walki Rafała Kąkola, Radosława Podgórskiego czy Kamila Latuska – zachwalał swoich podopiecznych trener Ryszard Murat.
Podobnie dobre zdanie o lubelskiej gali mieli wszyscy obecni w hali goście. Im tak jak publiczności, przerwy między pojedynkami umilały konkursy w siłowaniu na ręce, w których zobaczyć można było m.in. Beatę Stelmaszczuk. Po zawodniczce PACO Lublin nie widać było nawet zmęczenia ostatnimi, dość wyczerpującymi zawodami Nemiroff Cup w Warszawie.
Pomysł połączenia boksu amatorskiego z zawodowym wyraźnie przypadł do gustu władzom Lublina. Według jeszcze nieoficjalnych informacji, kolejna gala zorganizowana zostanie już w lutym przyszłego roku. Wystąpi w niej m.in. Dawid „Cygan” Kostecki. – Dostałem taką propozycję. Przyjąłem ją z przyjemnością, bo miałem ochotę wystąpić tu już w niedzielę. Niestety, na przeszkodzie stanął jednak już wcześniej zaplanowany pojedynek podczas gali Senator Night of the Champions w Rzeszowie. Tu zmierzę się z Portugalczykiem Antonio Pedro Quincanga. W imieniu moich promotorów mogę zapewnić, że moim przeciwnikiem w Lublinie będzie równie utalentowany pięściarz – dodaje Kostecki.
WALKA MICHALCZUK
Swoją kolejną walkę podczas międzynarodowego turnieju w Lublinie stoczyła również Karolina Michalczuk. Jej przeciwniczką była Agata Karcz z Krakowa. Rywalka, podobnie jak w poprzednich starciach obu pięściarek, uległa w drugiej rundzie przez RSC.
– Nie był to ciężki pojedynek. Karcz wyraźnie preferuje luźny boks. Mnie odpowiada bardziej ofensywny system walki, preferowany w zawodowym boksie. Stąd może pojedynek trwał zbyt krótko – przyznała z lekkim uśmiechem Karolina.
Zawodniczce PACO Lublin humor psuje jednak ostatnia decyzja Polskiego Związku Bokserskiego. Michalczuk, która miała szansę na obronę tytułu na mistrzostwach Unii Europejskiej, które odbyły się w ubiegłym tygodniu we Francji, została tuż przed turniejem odesłana do domu. Swoją decyzję związek tłumaczył podejrzeniem stosowania dopingu. – To dla mnie czeski film. Byłam badana razem z drugą zawodniczką. W jednej z pobranych od nas próbek wykryto niedozwolone substancje. Od miesiąca PZB nie może jednak ustalić, do kogo ona należy. To po prostu jakaś farsa – dodaje Michalczuk. Wyniki badań, według zapowiedzi PZB, miały być znane do końca minionego tygodnia.
WYNIKI II MIĘDZYNARODOWEGO TURNIEJU BOKSERSKIEGO PACO
1. do 70 kg: Rafał Kąkol (Paco), 3:0 – Denis Rabtsinski (Estonia) * 2. pow. 80 kg (finał A): Bartłomiej Krasuski (Olimp), 2:1 – Edgar Pissarenko (Estonia) * 3. do 81 kg: Dawid Kluka (Oława) – Mindaugas Viśniauskas (Litwa), zw. 1 runda RSC * 4. do 54 kg: Aleksandra Filipek (Paco), 2:1 – Marta Wiśniewska (Pomorzanin) * 5. do 60 kg: Iwona Serewa (Paco), zw. 3 runda RSC – Martyna Sobota (Szkoła Boksu Michael) * 6. do 57 kg: Krystian Huczko (Zgorzelec) – Dawid Jania (Górnik Wieliczka), 0:3 * 7. do 60 kg: Jolanta Dudek (Paco), zw. 3 runda RSC – Izabela Karamuz (Pomorzanin) * 8. do 46 kg: Wolodymir Zinko (Lwów), zw. 2 runda PPS – Kamil Marzec (Paco) * 9. do 50 kg: Oleh Zinko (Lwów) – Kamil Łaszczyk (Gwardia), 0:3 * 10. do 52 kg: Gintas Kolycius (Litwa) – Patryk Szydłowski (Broń), 0:3 * 11. do 69 kg (finał B): Robertas Strunkis (Litwa), 3:0 – Adam Stachura (Górnik Wieliczka) * 12. do 54 kg: Khandoriy Endenbajar (Olimp), 3:0 – Michał Leśniak (AKS Strzegom) * 13. do 60 kg: Andriy Zamorylo (Lwów), 3:0 – Jarosław Biliński (MKS II LO) * 14. do 63 kg (finał A): Maciej Jednaki (Gwardia), zw. 1 runda RSC – Gaysultanov Mayrbek (Olimp) * 15. do 63 kg (finał B): Maciej Majchrowski (Paco), 3:0 – Konrad Lipczyński (MKS II LO) * 16. do 66 kg: Mateusz Huang - Dao (Paco) – Krzysztof Czechura (Gwardia), 1:2 * 17. do 75 kg: Radosław Podgórski (Paco), 3:0 – Adrian Paterek (Gwardia) * 18. pow. 80 kg (finał B): Wojciech Korona (Hetman), zw. 3 runda RSC – Jakub Mizio (MKS II LO) * 19. do 64 kg: Kamil Latusek (Paco), 3:0 – Daniel Banaś (Oława) * 20. do 69 kg (finał A): Łukasz Maciec (Paco), 3:0 – Andrzej Prosyniak (Zgorzelec) * 21. do 75 kg: Mateusz Gątnicki (Paco), 2:1 – Adam Jarmusz (Zgorzelec) * 22. do 81 kg: Damian Szewczyk (Paco), 3:0 – Waldemar Wiśniewski (Pomorzanin) * 23. do 54 kg: Karolina Michalczuk (Paco), zw. II runda RSC – Agata Karcz (Kraków).
.