ZAWODNICY Dariusz Tudrujek w środku, z lewej Przemysław Moryl, z prawej Kamil Latusek. Fot. JS Dariusz Tudrujek nie jest już zawodnikiem Miejsko-Górniczego Klubu Sportowego „Gwarek” Łęczna.
Od prawie dwóch miesięcy młody pięściarz ćwiczy w Lublinie pod okiem Władysława Maciejewskiego. Do PACO Lublin Tudrujek przeniósł się ze względu na kłopoty w... szkole i klubie. Obecnie uczy się w Katolickim Liceum Ogólnokształcącym św. Teresy w Lublinie.
Migracja zawodników, szczególnie tych dobrych, nie jest niczym nowym. I w tym przypadku byłoby pewnie wszystko w porządku, gdyby nie wojna, jaką dwa tygodnie temu rozpętali działacze łęczyńskiego klubu. – Tuż po moim rozstaniu z klubem oświadczono, że nie mogę boksować, bo jestem... zawieszony – żali się Dariusz Tudrujek.
Powodem zawieszenia młodego boksera miały być kłopoty wychowawcze, jakie sprawiał zarówno w klubie, jak i w szkole. – To dobry zawodnik, ale bardzo trudny w prowadzeniu. Ostatnio mocno dał się nam we znaki, a z tego co wiemy, nie był też aniołem w szkole. Wydarzenia z ostatniego pół roku zmusiły nas do wydania wniosku o zawieszenie zawodnika – informuje Bolesław Charendarz, trener Tudrujka.
Taka decyzja dla młodego boksera to niemal wyrok, który może położyć kres jego dalszej karierze. Na ustępstwa poszła jedynie dyrekcja poprzedniej szkoły Tudrujka, Zespołu Szkół nr 1 w Łęcznej.
– Darek ostatnio trochę się pogubił, miał sporo opuszczonych godzin, nie przykładał się zbytnio do nauki, a i kolegom potrafił dokuczyć. Liczne rozmowy z nim i ojcem nie przyniosły skutku. Może zmiana środowiska przyniesie lepszy efekt, dlatego nie skreśliliśmy go z listy, a daliśmy szansę na start w innym miejscu – stwierdza Andrzej Grzesiuk, dyrektor ZS 1 w Łęcznej.
– To przedziwna sytuacja. Owszem, Dariusz nie jest święty, ale całe zamieszanie powstało po złożeniu pisma o odejście z klubu w Łęcznej. Wcześniej nikt nie stawiał sprawy na ostrzu noża, szczególnie w Gwarku. Czy wcześniejsze postępowanie szkoleniowców było zatem przymykaniem oka? Jeśli tak, to robiono synowi wielką krzywdę. Tym bardziej że w obecnej szkole Darek ma dobrą opinię – ripostuje pan Stanisław, ojciec pięściarza.
Nowy zawodnik PACO ma w swoim dorobku złote i srebrne medale mistrzostw Polski i Pucharu Polski, a także Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieży. W minioną sobotę wziął udział w towarzyskim meczu Lublin – Rzeszów. Wystąpił w nim z powodzeniem, pokonując na punkty Dawida Siewierskiego z Wisłoka Rzeszów (3:0).
Zdaniem lubelskiego środowiska bokserskiego, działacze z Łęcznej nie chcą odpuścić takiego zawodnika. Dodatkowego smaku rywalizacji o młodego pięściarza dodaje fakt, że Gwarek Łęczna należy do świętokrzyskiego, a nie lubelskiego OZB.
– Rozumiem ich obawy, ale sytuacja, w jakiej stawiają boksera, jest niezrozumiała. Nie można bowiem w imię własnych interesów zawieszać zawodnika i to na rok. Dlatego zwróciliśmy się już o mediację do Polskiego Związku Bokserskiego, bo zarzuty stawiane przez działaczy z Łęcznej uważamy za bezpodstawne – informuje Tomasz Poszalski z PACO Lublin.
SAD
.