Pojawiające się pomiędzy posiłkami głównymi uczucie trudnego do wytrzymania głodu wskazuje, że nadszedł czas, aby w realizowanym jadłospisie wprowadzić kilka zmian. Nie jest to sygnał, że z naszym organizmem jest coś nie tak, skoro nie jest w stanie wpisać się w reżim narzuconego pułapu kalorycznego. Jest to dla nas wskazówka, aby wprowadzić modyfikacje do naszego menu.
Wprowadzaj przemyślane zmiany. Warto wiedzieć, że zmian w menu pod kątem niwelowania napadów głodu, należy dokonywać w oparciu o indywidualne potrzeby i preferencje konkretnego organizmu. Weź to pod uwagę:
ilość dostarczanej energii ogółem – może okazać się, iż w sposób niewłaściwy oszacowaliśmy zapotrzebowanie organizmu na energię, nie biorąc pod uwagę wszystkich wydatków energetycznych, bądź też licząc na lepsze efekty redukcyjne przy nadmiernym „przykręceniu śruby”. Kwestia ta wymaga weryfikacji w pierwszej kolejności.
dobór produktów żywnościowych – może okazać się, że zapotrzebowanie organizmu na energię oszacowane zostało w sposób właściwy, a problem tkwi w niewłaściwym doborze produktów żywnościowych. Istnieje żywność mniej lub bardziej sycąca czy też nawet wyzwalająca łaknienie. Do pierwszej zdecydowanie należą produkty nieprzetworzone (mięso, jaja, warzywa, owoce, orzechy). Z kolei wszelkimi pszennymi bułeczkami, słodyczami najemy się tylko na chwilę. Do wyzwalaczy łaknienia należą także masła orzechowe – w ich przypadku ciężko poprzestać na jednej łyżeczce.
rozkład makroskładników, udział witamin i składników mineralnych – oprócz niewłaściwej selekcji produktów żywnościowych, sporym problemem okazuje się ustalenie optymalnego rozkładu makroskładników. Jadłospisy ubogie w białko, wartościowe tłuszcze, błonnik, niepokrywające zapotrzebowania na witaminy i składniki mineralne, często wywołują napady głodu, pomimo czasem dość sporego pułapu energetycznego.
ilość posiłków – zdecydowanie warto przemyśleć czy ilość posiłków nie jest zbyt duża – w związku z tym są one małe i mało satysfakcjonujące, czy też zbyt mała – co sprawia, iż odległość pomiędzy poszczególnymi posiłkami jest dla nas po prostu zbyt długa. Jest to kwestia wysoce indywidualna i wymaga samodzielnej refleksji.
Mając na uwadze cel, jaki związany jest z realizowaniem konkretnych założeń żywieniowych – najczęściej jest to poprawa estetyki sylwetki, rozwój zdolności wysiłkowych, poprawia zdrowia, etc, nie należy zapominać o tym, aby dostarczać sobie przyjemnych doznań smakowych. Jałowa i monotonna dieta, oparta na najlepszej jakości składnikach może okazać się wyzwaniem niemożliwym do zrealizowania, ze względu na pojawiające się „ochoty” na określone smaki. Apetyt na „coś” bywa często mylony z głodem i wynika z faktu, iż spożywanie pokarmu stanowi niebywałą przyjemność, z której trudno i nie warto rezygnować. Warto uruchomić wyobraźnię i przyłożyć większą uwagę do smakowitości spożywanych potraw – wówczas ryzyko występowania apetytu na niezdrowe przekąski znacznie zmaleje.
Komentarze
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.