Choć szczyt jej popularności przypada na sezon jesienno-zimowy, warto po nią sięgać przez cały rok. Nie polecam żadnej kapuścianej diety, ale radzę , żeby kapusta kiszona dołączyła do codziennego menu. A to dlatego, że ma dużo witamin, łagodzi stres i poprawia przemianę materii. Kapusta to doskonałe źródło witamin z grupy B, C, K, E, P i U. Zawiera betakaroten, sole mineralne, sód, wapń, potas, fosfor, magnez, żelazo.

Dzięki witaminie B12 kapusta poprawia nasze samopoczucie, odświeża umysł, wzmacnia odporność na stres i ma korzystny wpływ na układ nerwowy. Zawarta w niej niacyna (witamina PP) doskonale wspomaga przemianę materii, a także wpływa na poprawę samopoczucia (to samo z orzechami nerkowca, o których wspomina się często przy leczeniu depresji).

Spożywanie kapusty kiszonej przyspiesza wykorzystanie żelaza, korzystnie wpływa na budowę tkanki kostnej, pobudza komórki, a tym samym odmładza organizm. Reguluje przemianę tłuszczową i obniża poziom cholesterolu. Dzięki witaminie B6 odbywa się przemiana białek. Ponieważ kapusta kiszona zawiera sporo witaminy C, jest świetnym środkiem wspomagającym pracę układu odpornościowego, zwiększa wydolność mięśni. 

Warto jest też pić sok z kapusty. Ma on zbawienny wpływ na naszą wątrobę i śledzionę. Posiada także właściwości dotleniające, dlatego często się o nim mówi w przypadku spożywania alkoholu (łagodzi działanie) czy ubocznych skutków w postaci tzw.: kaca ;) (odżywia i oczyszcza organizm, daje zastrzyk witamin). Taki sok doskonale oczyszcza organizm, jeśli decydujemy się na detoks, najlepiej byłoby wypijać 3 szklanki soku dziennie. 

Kapusta kiszona to dobry produkt dla osób odchudzających się, ze względu na niską wartość energetyczną (100 g kapusty dostarcza jedynie 16 kcal), dużą ilość błonnika i dość szybkie zapewnienie uczucia sytości.

Zatem jedzmy ją i cieszmy się zdrowiem!