Oczywiście okraszone odpowiednia promocją. Była moda na rybozę, HMB czy AAKG, teraz nadszedł czas na beta alaninę.
Wpierw podbijała rynek w przed treningówkach, teraz wymieszana jest z kreatyną, znajdziecie ją w BCAA a na koniec jako samodzielny suplement, który mieszacie dowolnie z czym tylko dusza zapragnie.
Zatem przyjrzyjmy się dziś bliżej czym ten aminokwas jest :)
Beta alanina to aminokwas, który nie bierze udziału w budowie białek. Mimo to posiada zdolność do zwiększania poziomu karnozyny w mięśniach. Związek ten ma szczególne znaczenie podczas treningu. W wyniku intensywnego wysiłku powstaje kwas mlekowy, który zaburza przepływ impulsów nerwowych i prawidłową kurczliwość mięśni. Karnozyna hamuje spadek pH związany z powstawaniem kwasu mlekowego i tym samym przywraca równowagę kwasowo-zasadową w organizmie. Dzięki temu mięśnie mogą pracować dłużej i efektywniej.
Jak pokazały badania naukowe, po 4 tygodniach suplementacji beta alaniną wydajność pracy mięśni wzrosła o 13%, natomiast po 10 tygodniach o 16%.
W zależności od przyjętej dawki, suplement powoduje wzrost stężenia karnozyny w mięśniach średnio o 42-80%
Pora przyjmowania suplementu nie jest bez znaczenia – należy spożywać go przed i po treningu. Najlepiej łączyć beta alaninę z węglowodanami, wówczas można znacząco przyspieszyć pojawienie się efektów treningowych.
Po przyjęciu beta alaniny, zwłaszcza większej dawki, może wystąpić uczucie kłucia bądź mrowienia skóry. Zazwyczaj pojawia się po ok. 15 minutach od zażycia i trwa 1-1,5 godziny.
Ten nietypowy objaw ma związek z aktywowaniem przez beta alaninę receptorów nerwowych zlokalizowanych tuż pod skórą. Jest to naturalna reakcja organizmu i nie wykazuje żadnych negatywnych następstw.
Nieprzyjemne kłucie można wyeliminować przyjmując suplement częściej, ale w mniejszych dawkach.
Komentarze
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.