Tak właśnie dwa lata temu znalazłem się w Bydgoszczy na szkoleniu z żywienia i suplementacji organizowanym przez Sylwetkę. Już po powrocie z pierwszego zjazdu rozpocząłem test nowej diety. Efekty okazały się zaskakujące – lepszy sen, regeneracja i niższy poziom tkanki tłuszczowej na masie. Jak się potem okazało był to dopiero początek mojej przygody z Sylwetką.
W trakcie wspomnianego szkolenia przeprowadziliśmy kilka badań np. treningi po spożyciu soli czy viagry Bardzo ciekawe przeżycie. Takie rzeczy bardzo mnie przekonały do sposobów pracy z ludźmi prezentowanych przez wykładowców. Poza tym, jak wspomniałem, w ramach przerw od wykładów trenowaliśmy. Doznałem wręcz szoku. Kazano mi wykonywać bardzo dziwne ćwiczenia. Przy większości z nich zastanawiałem się czy to w ogóle ma sens. W tym aspekcie również dość szybko zmieniłem zdanie. Czucie mięśniowe, pompa… nigdy do tej pory nie czułem tego z taką siłą.
Doświadczenia z pierwszego szkolenia skłoniły mnie do przyjrzenia się całej ofercie Sylwetki. Pracuję głównie jako trener personalny, więc zainteresowało mnie BLS – Body Logistic System. Szkolenie skierowane właśnie głównie do trenerów pracujących ze zwykłymi ludźmi – choć nie tylko. Osobiście część wiedzy zastosowałem w przygotowaniu fizycznym do sezonu futbolu amerykańskiego, który trenowałem w tamtym okresie. Tym razem zdobyłem masę wiedzy na temat ćwiczeń i sposobów pracy z ludźmi w zależności od założonych celów i występujących problemów.
W momencie ukończenia BLSa zakończyłem również przygodę z futbolem amerykańskim. Jestem osobą, która nie potrafi żyć bez sportu, więc szybko znalazłem sobie kolejne wyzwanie. Postanowiłem powrócić do kulturystyki i przygotować się do Mistrzostw Polski weteranów, bo nadchodził mój czas ;)
Widząc jak bardzo i jak szybko zmieniają się sylwetki uczestników szkoleń, którzy oddali się w ręce trenerów Sylwetki, postanowiłem zrobić to samo. W ten sposób wylądowałem na kolejnym szkoleniu Tym razem było to MIQ – Muscle IQ, skierowane do trenerów sportów sylwetkowych. Skoro i tak miałem się szykować z tymi ludźmi, to czemu nie zdobyć jeszcze więcej wiedzy – pomyślałem. Tak właśnie już od prawie roku przygotowuję się do zawodów pod okiem trenera Leszka Michalskiego i Krzysztofa Skryplonka. Początki nie były łatwe, gdyż po poprzedniej dyscyplinie moja sylwetka była bliższazapaśnikowi czy zawodnikowi mma niż kulturyście. Pierwsze kilka miesięcy spędziliśmy na „rozłożeniu/rozciągnięciu” mięśni, czyli poprawie proporcji. Mijają kolejne miesiące i widzę przeogromne zmiany w moim wyglądzie. Do zawodów pozostało już tylko 8 tygodni. Wygląda na to, że wszystko jest na dobrej drodze. Weryfikacja przyjdzie na scenie. Bez względy na wynik, ja już jestem bardzo zadowolony z tego co osiągnąłem.
Najfajniejsze jest to, że przerabiam w praktyce wiedzę, którą zdobyłem na Muscle IQ. Pozwala to zupełnie inaczej spojrzeć na to czego się nauczyłem.
Znacie takie powiedzenie – tylko krowa zdania nie zmienia? No właśnie, to mi się podoba w szkoleniach Sylwetki. Wiem, że jeżeli przyjadę za jakiś czas na to samo szkolenie, to otrzymam już inną wiedzę. Dlaczego? Bo wszystko idzie do przodu. Doświadczenia podopiecznych (zawodników) powodują nowe przemyślenia i tworzenie nowych dróg dotarcia do celu. Tu nie ma dwóch identycznych treningów czy diet. Każdy jest rozbierany na czynniki pierwsze, analizowany i wszystko dobierane jest indywidualnie. Tak powinna wyglądać praca z ludźmi. Tak też i ja staram się pracować z moimi podopiecznymi i widzę tego efekty.
Zapewne na tym nie skończy się moja przygoda z Sylwetką, zatem do zobaczenia na kolejnym szkoleniu ;)
P.S. Zapomniałem wspomnieć o autorskim systemie treningowym Muscle Fit System. Praktycznie na każdym zjeździe jest trening MFS. Jest to prawdziwe zło ;) Nikt mi nie powie, że te treningi to przyjemność ale efekty są imponujące. Mimo wszystko warto spróbować.
Komentarze
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.