We wszystkich walkach, każdy zwycięzca walki miał druzgocąca przewagę nad swoim przeciwnikiem. Ale po kolei!
18 listopada. Godzina 19.00. Otwarcie gali i ... pierwszy pojedynek. Pojedynek w kategorii średniej pomiędzy osiemnastolatkami: Arsenem Lililevem z Rosji a Rusłanem Babayevem z Ukrainy.
Arsen to Mistrz Rosji i Europy. Rusłam to młodszy brat Rustama (od wielu lat niepokonanego w kat. do 86 kg) a zarazem Mistrz Ukrainy, Europy i Świata. Od samego początku zapowiadał się więc bardzo interesujący, wyrównany pojedynek. Po pierwszej, wygranej rundzie Arsena nie było jeszcze wiadomo, kto jest faworytem tejże vendetty. Co prawda Arsen wygrał 1 rundę (faul Arsena, rozerwanie i dopiero wygrana), ale zwycięstwo nie przyszło mu z łatwością. Dopiero kolejne rundy wyłoniły nam wielkiego wygranego sześciorundowego starcia. Runda 2, 3 i 4 wyglądała podobnie: rozerwanie, wiązanie w pasy i wygrana Arsena. Runda 5: faul Rosjanina, rozerwanie, pasy i znów wygrana. Runda 6 to uwieńczenie całego starcia: szybka wygrana młodego Arsena Lilijeva. Wynik końcowy 6:0.
Można rzec, że była to wilka przegrana Rusłama Babaeva, gdyż mogłoby się wydawać, ze ten młody Ukrainiec powinien być dobrze przygotowany do walki, mając za sobą takie zaplecze trenerskie jak jego niepokonany brat Rutam Babayev. Tym bardziej, że od samego początku trzytysięczna publiczność widziała tylko jednego faworyta tego pojedynku – właśnie Rusłama Babayeva.
Drugi pojedynek gali to ponowny debiut na zawodowym ringu naszego rodaka – Marcina Krefta z Lęborka. Jego przeciwnikiem był vice Mistrz Europy, Bułgar Plamen Kisov. O tej sześciorundowej walce o Bułgarze nie można powiedzieć nic dobrego. Za to o naszym polskim armwrestlerze tylko ciepłe słowa: był po prostu nie do pokonania. Co prawda Marcin z powodu kontuzji łokcia mocno obawiał się tej walki, ale od pierwszej rundy panował, zarówno nad swoim przeciwnikiem, jak i nad całym przebiegiem walki (pierwsze trzy rundy oraz piąta runda: szybka wygrana Polaka, czwarta i szósta runda; wygrana przez dwa faule). Wynik końcowy: 6:0 dla Marcina.
No i pojedynek ostatni. Pojedynek o tytuł i pas Mistrza Interkontynentalnego organizacji PAL na rękę prawą. Wszyscy z niecierpliwością czekali właśnie na dwóch zawodników tego starcia: żywą legendę armwrestlingu Johna Brzenka z USA i Alexeya Semerenko z Ukrainy. Faworytem był tutaj zawodnik z Stanów Zjednoczonych. John jest przecież niezaprzeczalnym mistrzem wszystkiego. Aczkolwiek Alexey jest młodym, bardzo silnym, ambitnym zawodnikiem. Obaj zawodnicy spotkali się już przy stole podczas tegorocznego Pucharu Świata Zawodowców – Nemiroff World Cup 2005”. Wtedy, po ciężkich, do granic wytrzymałości walkach (trzy razy spotykali się w eliminacjach; dwukrotnie w kat. super ciężkiej i raz w kat. Open) zwycięzcą za każdym razem był Amerykanin. Ale przecież sześciorundowe starcie, to nie to samo co system pucharowy (walka do dwóch przegranych). Do takiej walki jak w Starogardzie Gdańskim trzeba było obrać inną taktykę i rozłożyć równomiernie siły.
Runda 1. Zawodnicy są już przy stole. Długie ustawienie i ... faul łokcia Johna. Ponowne ustawieni i znów faul, tym razem Alexeya. Trzecie podejście, rozpoczęcie walki i ... mocne spięcie. Ponownie faul – drugi faul Johna, a tym samym pierwsza runda dla Alexeya (nawiasem mówiąc John nie zgodził się z werdyktem sędziów głównych: Daniela Gajdy i Moniki Dumy). Przy tym starciu Semerenko niestety odnowił kontuzję łokcia, nabytej podczas tegorocznego Pucharu Świata Zawodowców w Warszawie.
Runda 2,3,4. To już przegrane walki Alexeya. Kontuzja przyczepu łokcia okazała się na tyle poważna, że nie pozwoliła ukraińskiemu zawodnikowi zaprezentować całej swojej siły. Jedynie w Rundzie 5 Alexey, na krótki moment nawiązał walkę w pasach, ale ostatecznie nie zdołał pokonać swojego przeciwnika przegrywając zarówno tą, jak i ostatnią, 6 rundę. Wynik końcowy 5:1 dla Amerykanina.
Kontuzja Semerenko, na pierwszy rzut oka była bezpośrednio przyczyną przegranych pojedynków. Ale w rezultacie John Brzenk był w tak dobrej formie, że i tak prawdopodobnie nie udałby się Alexeyowi wygrać ani jednego starcia (oprócz oczywiście przegranych przez faule). Bezapelacyjnie i zasłużenie pas i tytuł Mistrza Interkontynentalnego organizacji Pal na rękę prawą – powędrował do John Brzenk z USA.
Na koniec można tylko dodać, że była to kolejna odsłona zawodowego armwrestlingu w tym regionie Polski. Frekwencja podczas tejże gali była jak nigdy dotąd (sala po brzegi wypełniona kibicami). Widzowie dobrze bawili się zarówno podczas oglądania zawodowego armwrestlingu, jak i pokazów aktualnego vice Mistrza Pucharu Polski w Kulturystyce - Wojtka Nadolskiego oraz zabaw siłowych z gościem specjalnym – Mariuszem Pudzianowskim. A my z niecierpliwością czekamy na kolejne zawodowe pojedynki z udziałem gwiazd światowego formatu – być może znów w Starogardzie Gdańskim
Paweł Podlewski PAL
Więcej informacji: www.armpower.net
.