Łęczyński klub nie zgodził się na przejście młodego boksera do klubu sportowego Paco i w lutym wystąpił do PZB o zawieszenie go na rok za to, że -stwarza problemy wychowawcze.
3 czerwca pięściarska centrala postanowiła skrócić okres zawieszenia i zgodnie z regulaminem dyscyplinarnym przywrócić go warunkowo w prawach zawodnika z dniem 17 lipca.
Szkopuł w tym, że Tudrujek, tuż po decyzji PZB, wystartował mityngu młodzieżowym w Leokadiowie, bo otrzymał informację od wiceprezesa LOZB Tomasza Poszalskiego, że został odwieszony.
-Pospieszyłem się trochę z informacją – przyznaje Poszalski. - Nie rozumiem jednak, dlaczego Gwarek od razu doniósł do PZB, że Darek walczy w turnieju i domagał się dalszego jego zawieszenia – dodaje.
Stanowisko wobec „doniesienia” od prezesa Gwarka Bogusława Szmuca zajął się w tym tygodniu Polski Związek Bokserski.
W odpowiedzi czytamy między innymi:
„W świetle powyższego, niezrozumiałe jest wyrażanie przez Pana głębokiego oburzenia i insynuowanie, iż winnym opisanego stanu rzeczy jest Zarząd PZB. Niedopuszczalne i obraźliwe są zawarte w Pańskim piśmie zarzutu, iż Zarząd Polskiego Związku Bokserskiego w Warszawie jest winny łamania Statutu Związku przez kluby sportowe zrzeszone w PZB, na podstawie tego przypadku, beztroski i tolerowania negatywnych zachowań nie wytrzymuje krytyki. Nadużyciem jest nazywanie zawodnika bezczelnym i sprowadzanie do tego określenia działaczy Klubu Paco oraz Lubelskiego Okręgowego Związku Bokserskiego. Używanie takich sformułowań wobec zawodnika i działaczy okręgu jest niedopuszczalne i narusza dobra chronione w art.23 i 24 k.c. oraz określone w statucie PZB zasady współżycia społecznego i sportowego.”
W piśmie czytamy dalej
„Szanowny Panie Prezesie, prawdą jest, że nawet najlepsze regulaminy ustanowione przez PZB nie wyciągną polskiego boksu z głębokiego kryzysu, jeżeli ludzie, działający w tej dobrowolnej organizacji, będą używać inwektywów, obrażać innych i siebie nawzajem, naruszać godność i dobra osobiste poszczególnych osób oraz związku jako całości (...) Zarząd PZB uważa, że rozwój naszej dyscypliny zależy od dobrej współpracy poszczególnych klubów oraz OZB i rozwiązywania problemów w duchu wzajemnego zaufania, zrozumienia i poszanowania godności wszystkich ludzi bokserskiej społeczności. Napiętnowanie oraz stosowanie kar dyscyplinarnych powinno być ostatecznością, albowiem zasadniczym naszym celem jest edukowanie i wychowanie, a to wymaga cierpliwości i mądrości”. O tym ostatnim działacze Gwarka dawno zapomnieli, bo jak inaczej ocenić fakt, że klub z Lubelszczyzny należy nie Lubelskiego Okręgowego Związku Bokserskiego, a do Świętokrzyskiego .
Zarząd PZB w najbliższym czasie ma podjąć decyzję, czy podtrzymuje zawieszenie Dariusza Tudrujka, czy nie..