LUBLINIANIN SPARUJE Z JEDNYM Z NAJLEPSZYCH PIĘŚCIARZY ŚWIATA, OGLĄDA NA ŻYWO JEGO WALKĘ ZA OCEANEM I ... BRONI JEGO PRAW PRZED SĄDAMI W SPORZE Z POLSKIM ZWIĄZKIEM BOKSERSKIM.
„Kumpel Tomka Adamka”
Najpierw, przed trzema laty, wylicytował podczas Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy najwyższą cenę za statuetkę Tomasza Adamka, którą ten otrzymał za drugie miejsce w plebiscycie Przeglądu Sportowego. Potem oglądał naszego pięściarskiego mistrza w kilku walkach w ringu. W końcu poznał go osobiście i... został jego prawnikiem. Jak się później okazało, 34-letni lublinianin Piotr Wojnowski, bo o nim mowa, nie tylko broni interesów „Górala” w sporze z Polskim Związkiem Bokserskim, ale zdarzyło mu się także stanąć w klatce do walki oko w oko z samym mistrzem.
Pod okiem Henryka Kukiera
Boks to dla Piotra Wojnowskiego, absolwenta prawa UMCS, od dawna wielka miłość:- Pięściarstwem pasjonowałem się już od najmłodszych lat. Gdy zacząłem trenować w uczelnianej sekcji pod okiem byłego mistrza Europy, olimpijczyka Henryka Kukiera, myślałem bardzo poważnie o boksie, jednak kontuzja uniemożliwiła mi dalsze uprawianie tej dyscypliny – wspomina.
Pozostało mu kibicowanie najlepszym i wyjazdy na turnieje, mecze i gale bokserskie. - Zanim osobiście poznałem Tomka Adamka, między innymi oglądałem na żywo jego walkę w Katowicach z Luisem Pinedą i efektowne zdobycie przez niego mistrzostwa świata IBO – mówi.
E – mail do mistrza boksu
Jak poznał Adamka? - To naprawdę ciekawa historia – pan mecenas uchyla rąbka tajemnicy. - W październiku ubiegłego roku Tomek popadł w konflikt z Polskim Związkiem Bokserskim i byłym promotorem - firmą CENG AG, której pełnomocnikiem był Bogusław Baksik. Całą historię opisywał na swojej stronie internetowej. W końcu zaapelował o pomoc. Zgłosiłem się – opowiada.
Na e-mail wysłany przez lublinianina odpowiedź przyszła błyskawicznie. Pięściarz zadzwonił jeszcze tego samego dnia i umówił się na spotkanie.
Pierwszy raz z Tomkiem osobiście rozmawiałem w Warszawie, w biurze Stanisława Skrzyńskiego, jego doradcy, szefa firmy Domena Trade. Nie ukrywam, że dało się odczuć, że mnie sprawdzają, czy nie jestem podstawiony. W świecie boksu nie zawsze gra się bowiem fair, czego dowodzi chociażby ta cała sprawa z zawieszeniem licencji przez PZB. Od początku wiedziałem, że pięściarska centrala nie ma racji. Przekonałem Adamka, że skutecznie mogę go bronić,on udzielił mi pełnomocnictwa i do dzisiaj go reprezentuję – wyznaje Piotr Wojnowski.
Po kilku tygodniach znajomość obu panów przeniosła się na stopę koleżeńską. Adamek nie tylko zaprasza Wojnowskiego na swoje pojedynki, ale też zgodził się, by ten stanął z nim oko w oko w ringu.
Tak został sparingpartnerem
Obaj występujemy w tej samej wadze junior ciężkiej – mówi Wojnowski, uśmiechając się na słowo „występujemy”, bo wprawdzie trenuje znowu od kilku lat boks w Klubie Sportowym Paco, ale o występach raczej mowy nie ma.
Ponad miesiąc ostro przygotowywałem się do sparingu z Tomkiem. To było kilka tygodni przed tym, jak pokonał w Katowicach w siódmej rundzie przez techniczny nokaut Amerykanina O'Neila Bella. Sparowaliśmy przez dwa dni, każdego po dwie rundy. Nie bałem się, że dostanę i choć obił mi boki, głowę oszczędzał, to warto było z nim skrzyżować rękawice – dodaje.
Piotr Wojnowski oglądał Adamka nie tylko w walce z Luisem Pinedą, ale także z Bellem oraz ostatni jego pojedynek, przed tygodniem w Chicago, z Garrym Gomezem.
Adamek z O'CHIKARĄ
Za ocean Wojnowski wybrał się wraz z małżonką Agnieszką, a także Michałem Kwiatkowskim, współwłaścicielem O'CHIKARA Policealnych Szkół Detektywów i Ochrony, działających w 22 miastach w całym kraju, które mocno związane są ze sportami walki: kickboxingiem, ju-jitsu, mma, technikami interwencyjnymi.
Wyjazd był połączony z biznesem – Wojnowski zdradza kulisy wyprawy do USA – O'CHIKARA Kwiatkowski – Kowalski spółka jawna, której jestem pełnomocnikiem, podpisała bowiem kontrakt sponsorski z Tomaszem Adamkiem. Podpisy na umowie zostały złożone tuż przed walką z Gomezem. A co do samego pojedynku, to Tomek walczył rewelacyjnie, a cios numer 58, który zadał rywalowi, to mistrzostwo świata. Jak wyliczono po walce, w sumie oddał aż 237 ciosów, sam praktycznie nie dostając ani jednego mocnego. Ta walka to bardzo dobry prognostyk przed pojedynkiem o mistrzowski pas ze Steve'm Cunninghamem, który ma się odbyć pod koniec września lub w październiku – mówi Wojnowski.
Walka może w Lublinie
Dzisiaj nie wiadomo jeszcze, gdzie odbędzie się ten pojedynek. Niewykluczone, że być może w Polsce.
Gdyby tak było, to Lublin nie jest bez szans w wyścigu po organizację tego pojedynku. Trener Adamka, Andrzej Gmitruk, widział naszą halę na Globusie i jest nią zachwycony. Zresztą jego grupa pięściarska, w której znajdują się między innymi Piotr Wilczewski, mający na swoim koncie 19 zwycięstw, w tym sześć przez nokaut i żadnej porażki Mariusz Wach, który legitymuje się bilansem na zawodowym ringu 17:0 – obaj udanie walczyli także w Chicago – zamierza po wakacjach zorganizować w Lublinie galę, na którą swoją obecnością zaszczyci także Tomek. Z tego, co wiem, rozmowy na te temat są daleko zaawansowane – mówi Wojnowski.
„Góral” przyjedzie wkrótce do Koziego Grodu
Adamek i tak w najbliższym czasie przyjedzie do Lublina.
- Zaprosiłem go do naszego miasta z żoną oraz córkami Roksaną i Weroniką. Pokażę im oczywiście Klub Sportowy Paco, w którym trenuję oraz piękne zakątki naszego miasta. Być może wyskoczymy też do jakiejś dyskoteki. Tomek jest bowiem nie tylko mistrzem boksu, ale także i tańca – kończy Piotr Wojnowski.
LUBLINIANIN SPARUJE Z JEDNYM Z NAJLEPSZYCH PIĘŚCIARZY ŚWIATA, OGLĄDA NA ŻYWO JEGO WALKĘ ZA OCEANEM I ... BRONI JEGO PRAW PRZED SĄDAMI W SPORZE Z POLSKIM ZWIĄZKIEM BOKSERSKIM
„Kumpel Tomka Adamka”
Najpierw, przed trzema laty, wylicytował podczas Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy najwyższą cenę za statuetkę Tomasza Adamka, którą ten otrzymał za drugie miejsce w plebiscycie Przeglądu Sportowego. Potem oglądał naszego pięściarskiego mistrza w kilku walkach w ringu. W końcu poznał go osobiście i... został jego prawnikiem. Jak się później okazało, 34-letni lublinianin Piotr Wojnowski, bo o nim mowa, nie tylko broni interesów „Górala” w sporze z Polskim Związkiem Bokserskim, ale zdarzyło mu się także stanąć w klatce do walki oko w oko z samym mistrzem.
Pod okiem Henryka Kukiera
Boks to dla Piotra Wojnowskiego, absolwenta prawa UMCS, od dawna wielka miłość:- Pięściarstwem pasjonowałem się już od najmłodszych lat. Gdy zacząłem trenować w uczelnianej sekcji pod okiem byłego mistrza Europy, olimpijczyka Henryka Kukiera, myślałem bardzo poważnie o boksie, jednak kontuzja uniemożliwiła mi dalsze uprawianie tej dyscypliny – wspomina.
Pozostało mu kibicowanie najlepszym i wyjazdy na turnieje, mecze i gale bokserskie. - Zanim osobiście poznałem Tomka Adamka, między innymi oglądałem na żywo jego walkę w Katowicach z Luisem Pinedą i efektowne zdobycie przez niego mistrzostwa świata IBO – mówi.
E – mail do mistrza boksu
Jak poznał Adamka? - To naprawdę ciekawa historia – pan mecenas uchyla rąbka tajemnicy. - W październiku ubiegłego roku Tomek popadł w konflikt z Polskim Związkiem Bokserskim i byłym promotorem - firmą CENG AG, której pełnomocnikiem był Bogusław Baksik. Całą historię opisywał na swojej stronie internetowej. W końcu zaapelował o pomoc. Zgłosiłem się – opowiada.
Na e-mail wysłany przez lublinianina odpowiedź przyszła błyskawicznie. Pięściarz zadzwonił jeszcze tego samego dnia i umówił się na spotkanie.
Pierwszy raz z Tomkiem osobiście rozmawiałem w Warszawie, w biurze Stanisława Skrzyńskiego, jego doradcy, szefa firmy Domena Trade. Nie ukrywam, że dało się odczuć, że mnie sprawdzają, czy nie jestem podstawiony. W świecie boksu nie zawsze gra się bowiem fair, czego dowodzi chociażby ta cała sprawa z zawieszeniem licencji przez PZB. Od początku wiedziałem, że pięściarska centrala nie ma racji. Przekonałem Adamka, że skutecznie mogę go bronić,on udzielił mi pełnomocnictwa i do dzisiaj go reprezentuję – wyznaje Piotr Wojnowski.
Po kilku tygodniach znajomość obu panów przeniosła się na stopę koleżeńską. Adamek nie tylko zaprasza Wojnowskiego na swoje pojedynki, ale też zgodził się, by ten stanął z nim oko w oko w ringu.
Tak został sparingpartnerem
Obaj występujemy w tej samej wadze junior ciężkiej – mówi Wojnowski, uśmiechając się na słowo „występujemy”, bo wprawdzie trenuje znowu od kilku lat boks w Klubie Sportowym Paco, ale o występach raczej mowy nie ma.
Ponad miesiąc ostro przygotowywałem się do sparingu z Tomkiem. To było kilka tygodni przed tym, jak pokonał w Katowicach w siódmej rundzie przez techniczny nokaut Amerykanina O'Neila Bella. Sparowaliśmy przez dwa dni, każdego po dwie rundy. Nie bałem się, że dostanę i choć obił mi boki, głowę oszczędzał, to warto było z nim skrzyżować rękawice – dodaje.
Piotr Wojnowski oglądał Adamka nie tylko w walce z Luisem Pinedą, ale także z Bellem oraz ostatni jego pojedynek, przed tygodniem w Chicago, z Garrym Gomezem.
Adamek z O'CHIKARĄ
Za ocean Wojnowski wybrał się wraz z małżonką Agnieszką, a także Michałem Kwiatkowskim, współwłaścicielem O'CHIKARA Policealnych Szkół Detektywów i Ochrony, działających w 22 miastach w całym kraju, które mocno związane są ze sportami walki: kickboxingiem, ju-jitsu, mma, technikami interwencyjnymi.
Wyjazd był połączony z biznesem – Wojnowski zdradza kulisy wyprawy do USA – O'CHIKARA Kwiatkowski – Kowalski spółka jawna, której jestem pełnomocnikiem, podpisała bowiem kontrakt sponsorski z Tomaszem Adamkiem. Podpisy na umowie zostały złożone tuż przed walką z Gomezem. A co do samego pojedynku, to Tomek walczył rewelacyjnie, a cios numer 58, który zadał rywalowi, to mistrzostwo świata. Jak wyliczono po walce, w sumie oddał aż 237 ciosów, sam praktycznie nie dostając ani jednego mocnego. Ta walka to bardzo dobry prognostyk przed pojedynkiem o mistrzowski pas ze Steve'm Cunninghamem, który ma się odbyć pod koniec września lub w październiku – mówi Wojnowski.
Walka może w Lublinie
Dzisiaj nie wiadomo jeszcze, gdzie odbędzie się ten pojedynek. Niewykluczone, że być może w Polsce.
Gdyby tak było, to Lublin nie jest bez szans w wyścigu po organizację tego pojedynku. Trener Adamka, Andrzej Gmitruk, widział naszą halę na Globusie i jest nią zachwycony. Zresztą jego grupa pięściarska, w której znajdują się między innymi Piotr Wilczewski, mający na swoim koncie 19 zwycięstw, w tym sześć przez nokaut i żadnej porażki Mariusz Wach, który legitymuje się bilansem na zawodowym ringu 17:0 – obaj udanie walczyli także w Chicago – zamierza po wakacjach zorganizować w Lublinie galę, na którą swoją obecnością zaszczyci także Tomek. Z tego, co wiem, rozmowy na te temat są daleko zaawansowane – mówi Wojnowski.
„Góral” przyjedzie wkrótce do Koziego Grodu
Adamek i tak w najbliższym czasie przyjedzie do Lublina.
- Zaprosiłem go do naszego miasta z żoną oraz córkami Roksaną i Weroniką. Pokażę im oczywiście Klub Sportowy Paco, w którym trenuję oraz piękne zakątki naszego miasta. Być może wyskoczymy też do jakiejś dyskoteki. Tomek jest bowiem nie tylko mistrzem boksu, ale także i tańca – kończy Piotr Wojnowski.