Kamil żył jak typowy nastolatek- imprezował, uprawiał sport, bawił się, aż do pewnego wieczoru 2005 roku, kiedy został dotkliwie pobity pod szczecińską dyskoteką. Został wtedy napadnięty przez 15 osób. Po tym wydarzeniu spędził 6 tygodni w śpiączce, miał krwotok wewnętrzny, dwa zawały, usuniętą nerkę oraz szereg schorzeń neurologicznych. "Lekarze mówili, że do końca życia będę warzywem" mówi Kamil. Gdy w szpitalu odwiedzała go była dziewczyna, również mówiono jej "daj sobie spokój, z niego nic nie będzie". Początkowo nie chciało mu się żyć...ale nie poddał się! Zaczął walczyć. Mówi "postanowiłem walczyć, bo innej drogi nie ma" Swoją złość i smutek zamienił w siłę i wolę walki. Kamil wrócił na siłownię i został kulturystą, spełnił swoje marzenie i we wrześniu 2015 roku zdobył złoty medal Pucharu Polski w kulturystyce, w kategorii niepełnosprawni. Jego prawdziwa siła i siła każdego z nas tkwi w głowie. Na co dzień jest mu dosyć ciężko, jest osobą niepełnosprawną, dostaje bardzo niski zasiłek. Wiadomo, że ma wiele wydatków związanych ze zwykłym życiem, nie wspominając już o odpowiedniej diecie i suplementacji. Ale Kamil doskonale sobie radzi! W reportażu mówi, że korzysta z różnego rodzaju okazji, promocji. Zamiast piersi kurczaka, której kilogram kosztuje ok 15 złotych, kupuje wątróbkę, którą można kupić do 5 zł za kilogram- szuka innych tańszych rozwiązań. Ponadto ma wsparcie i pomoc bliskich.
Jeśli ktoś z was ma jeszcze jakieś wątpliwości i wymówki typu: "coś mi tam strzyka... coś mnie boli...na dietę trzeba mieć kasę..na to trzeba mieć czas..." obejrzyjcie ten materiał:
I pamiętajcie, że prawdziwa siła tkwi w umyśle! I tylko od was zależy ile osiągniecie. Bo jeśli czegoś bardzo się chce, to jest to do osiągnięcia! Kamil jest tego świetnym przykładem.
Ruszcie tyłki i przestańcie się użalać na sobą!
Życzymy powodzenia Kamilowi!
Komentarze
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.