Debiuty… Impreza sportowa długo wyczekiwana przez prawie każdego, kto interesuje się kulturystyką i fitness. Drugi rok z rzędu połączone z ogromnymi targami, odbywającymi się równolegle w hali AmberExpo w Gdańsku. Ja w tym roku miałam przyjemność po raz pierwszy oglądać zmagania debiutantów na żywo. Miejsce kibica zajęłam dopiero w sobotę raniutko i wyczekiwałam na rozpoczęcie zmagań. Kategoria, jaka interesuje mnie zawsze najbardziej to fitness sylwetkowe kobiet, gdyż sama przygotowuję się właśnie do tej kategorii.

Tutaj mogliśmy podziwiać zawodniczki do 163 cm, gdzie zaprezentowało się 5 dziewczyn, oraz powyżej 163 cm. W tej kategorii konkurencja była już większa, o podium rywalizowało 12 kobiecych sylwetek. Kategorię do 163 cm wygrała Aleksandra Stasiak, która zaprezentowała pięknie wypracowane mięśnie. Widać ogrom pracy, jaki włożyła w przygotowania. Zaraz za nią na podium stanęła Sylwia Widz, którą do zawodów przygotowywał nasz sylwetkowy Mistrz: Wojtek Pieczaba. Muszę przyznać, iż sylwetka Sylwii mnie osobiście zachwyciła. Miło było również popatrzeć na rywalizację dziewczyn w kategorii fitness sylwetkowe powyżej 163 cm. Tutaj sceną zawładnęła nasza sylwetkowa koleżanka Michalina Gładysz, którą przygotowywał Marcin Kowal, również nasz sylwetkowy kolega. Zaraz za Michaliną na podium stanęła Iga Pawlicka 

z Zielonej Góry, a brąz zgarnęła Marta Żabińska z Gdyni. Michalina miała kilka ładnie prezentujących się rywalek, więc tym bardziej gratulacje. Jej wielki sukces to nie tylko wygrana w swojej kategorii, ale również wygrana w kategorii OPEN, gdzie pokonała wspomnianą wcześniej Aleksandrę Stasiak. Zwycięstwo Michaliny potwierdza skuteczność żywienia zgodnego z zegarem biologicznym, które od wielu lat jest propagowane przez stowarzyszenie Sylwetka, oraz reżimów treningowych i trenowania z rozumem.
Skoro zaczęłam od kobiet to przejdę do bikini fitness. Konkurencja bardzo popularna i bardzo licznie obsadzona na każdych zawodach. Wśród dziewczyn do 163 cm wzięło udział, aż 40 zawodniczek. Myślę, że to nie lada wyzwanie, aby zostać zauważoną przy takiej ilości konkurentek. Trzy pierwsze miejsca w tej kategorii należały do: Klaudii Mierzwińskiej – brąz, Moniki Bodalskiej – srebro i Pauliny Bernatek-Brzózki – złoto.

Mogliśmy oglądać zawodniczki bikini fitness w jeszcze trzech kategoriach wzrostowych: do 168 cm, do 172 cm i powyżej 172 cm. W pierwszej z nich złoto powędrowało do Dominiki Banaszkiewicz, pokonała tym samym 32 rywalki. W kategorii powyżej 172 cm startowało 16 zawodniczek, wygrała Marta Mila. Najmniej, jeśli chodzi o liczbę zawodniczek, bo tylko 7 zobaczyliśmy w kategorii powyżej 172 cm, więc tutaj wybór był nieco prostszy dla sędziów. Miejsce pierwsze przyznali Agnieszce Karczewskiej, najwyższej z dziewczyn o ładnej sportowej sylwetce. Najlepszą z najlepszych bikiniar okazała się Paulina Bernak-Brzózka. Wygrywając kategorie OPEN pokonała 95 zawodniczek.

Podsumowując wszystkie kategorie bikini fitness okiem kibica/obserwatora, osoby, która jest laikiem, jeśli chodzi o sędziowanie i polega tylko i wyłącznie na własnej intuicji: nie do końca wiem, jakim kryterium kierowali się sędziowie przy ocenie zawodniczek. Niektóre spośród dziewczyn, które zajęły miejsca na podium były za bardzo „wycięte” jak na kategorię bikini. Paulina, która wygrała kategorie OPEN jak na moje oko była zbyt „skromnie” zbudowana… Może to powrót do pierwotnych założeń tej kategorii. Skąd jednak rozbieżności w ocenie. Tak czy inaczej uważam, że dobrze się stało. W ubiegłym sezonie miałam wrażenie, że lada moment zostanie przekroczona granica między zawodniczkami bikini, a fitness sylwetkowego. Teraz widzę, że idziemy w dobrym kierunku.

Bardzo małe zainteresowanie kategorią Fitness atletyczne kobiet sprawiło, iż na scenie stanęła tylko jedna zawodniczka Sylwia Szreter. Gratuluję wygranej, szkoda jednak, że nie miała ona, z kim powalczyć. Kończąc na chwilę wątek kobiecych kategorii przejdę do mężczyzn i zacznę od najbardziej obleganej, a mianowicie fitness plażowe mężczyzn. Łączna ilość zawodników w tej kategorii to aż 138 panów. Zauważyłam, że i tutaj jest bardzo cienka granica między tą kategorią, a kulturystyką i ciężko jest wyłapać odpowiednią sylwetkę.

Fitness plażowe mężczyzn zostało zdominowane przez Warszawę, każdy złoty medalista przyjechał właśnie ze stolicy. W poszczególnych kategoriach wzrostowych zwyciężyli: do 174 cm – Mateusz Litka, do 178 cm Paweł Łozowski, do 182 cm Adam Piwko, powyżej 182 cm Adrian Kurkowski. Każdy z tych Panów prezentował ładne, proporcjonalne, wyrzeźbione sylwetki. W kategorii OPEN zdecydowanie wygrał Adam Piwko, zdobywając najwięcej punktów. Bardzo małym zainteresowaniem cieszyła się konkurencja fitness mężczyzn, gdzie było zaledwie 4 zawodników. Zdecydowaną przewagą wygrał Sebastian Młynarkiewicz, który poza fajną sylwetką zaprezentował dopracowany układ taneczny. Niestety widać, iż w tym temacie pozostali Panowie nie byli do końca przygotowani.

W trzech kategoriach wzrostowych odbyła się rywalizacja w klasycznej kulturystyce mężczyzn.Na najwyższym podium stanęli kolejno: Adrian Polakowski – do 175 cm, Michał Sawicki – do 180 cm, Dawid Trojanowski – powyżej 180 cm. Kategorie OPEN wygrał nasz sylwetkowy kolega Michał Sawicki, który objął zdecydowanie prowadzenie zostawiając rywali daleko w tyle. Kulturystyka ekstremalna na tegorocznych debiutach to zawodnicy z bardzo dobrze wypracowanymi sylwetkami. Najlepszy z pośród 81 startujących okazał się Bartosz Zimny, który w swojej kategorii do 90kg wygrał zaledwie jednym punktem, a w kategorii OPEN, zdobył dużo większą przewagą nad pozostałymi zawodnikami.

W związku z tym, iż każdy z zawodników prezentował wysoki poziom wymienię tylko z imienia i nazwiska zwycięzców poszczególnych kategorii: do 70kg zwyciężył Michał Starosta, do 75 kg – Robert Marzec, do 80kg - Kacper Tofil, do 85kg – Kamil Balicki, do 90kg – wspomniany wyżej Bartosz Zimny, powyżej 90kg – Sebastian Kukuć. Mało, który zawodnik w tej kategorii miał dobrze dopracowany układ dowolny, jakby nie zdawali sobie sprawy z tego, że tracą w ten sposób cenne punkty.  No i na koniec czas przejść do nowej kategorii, a nawet dwóch, jakimi są: fit model kobiet i fit model mężczyzn.

Patrząc z boku miałam wrażenie, że jest to sztucznie utworzona konkurencja i sędziowie chyba sami do końca nie wiedzieli, co i jak mają oceniać. Są konkursy piękności i myślę, że tam właśnie takie konkurencje powinny pozostać. Jednak kategoria została utworzona, więc trzeba ją też jakoś ocenić i wyciągnąć wnioski na przyszłość. Wśród kobiet zwyciężyła Patrycja Kołacz. Patrycja bardzo dobrze prezentowała się na scenie, myślę, że zasłużony złoty medal. Sylwetka ładna, zgrabna, proporcjonalna no i przede wszystkim swobodna prezencja na scenie.

Najlepszym mężczyzną w tej nowej kategorii został smukły Szymon Paciej… .Szczerze mówiąc to mam nadzieję, że coś w temacie tych kategorii zostanie jeszcze zmienione. O ile można było ocenić kobiety po tym jak prezentowały się w strojach jednoczęściowych i sukniach wieczorowych, to nie wiem, w jaki sposób można ocenić Panów wychodzących w letnich piżamach, a następnie marynarkach i długich spodniach… Co tu oceniać – nie wiem.

Liczna frekwencja wśród zawodników po raz kolejny pokazała, jak popularne stają się sporty sylwetkowe. Zawodnicy zjechali do Gdańska z całej Polski, a ich ilość z roku na rok jest coraz większa. Moje wrażenia były bardzo mieszane… Sama nie wiem jak to ująć. Nie będę jednak krytykować, gdyż mam świadomość jak wielki jest to stres stać na scenie przed tłumem widzów, pierwszy raz. Po tych zawodach jedno wiem na pewno, trzeba być naprawdę mocno przygotowanym. Zarówno jeśli chodzi o sylwetkę, ale także jeśli chodzi o poruszanie się na scenie i pozowanie. Mnie osobiście zmotywowało to do jeszcze cięższej pracy!

Wszystkim medalistom serdecznie gratuluję i życzę dalszych sukcesów!