Dla nas cenne źródło pełnowartościowego białka o idealnym profilu aminokwasowym. Na ten temat powstało szereg artykułów, więc dziś dla odmiany zajmiemy się żółtkiem i tym co w nim siedzi . Powszechnie się utarło, że żółtko a konkretnie zawarte w nim tłuszcze to źródło złego cholesterolu, które powinniśmy unikać jak ognia. Nie bez znaczenia jest też fakt, że w 100 gr ma aż 350 kcal.
Nie należy jednak zapominać, że to także cenne źródło witamin i lecytyny. Zawarte w żółtkach kwasy tłuszczowe omega-3 oraz lecytyna działają przeciwzapalnie i przeciwzakrzepowo.
Zapobiegają też odkładaniu się płytki miażdżycowej (a to ona wywołuje sklerozę). Żółtka obfitują też we wzmacniającą kości i skórę witaminę D oraz witaminy z grupy B (konieczne do prawidłowej przemiany materii i funkcjonowania układu nerwowego). Kompozycję tę dopełniają sole mineralne, m.in. żelaza. Szala plusów i minusów sie wyrównuje dlatego jak ze wszystkim i tutaj też zalecany jest umiar.
Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) dopuszcza zjadanie do 10 jaj tygodniowo, oczywiście niekoniecznie jednorazowo. Trzeba pamiętać, że liczą się nie tylko te jaja, które wykorzystamy do zrobienia jajecznicy, albo pochłoniemy na miękko, ale i te użyte do wyrobu ciast, makaronów, pieczywa, panierki, etc. Zalecenia te nie różnią się zasadniczo od obowiązujących w Polsce, gdzie osobie zdrowej dietetycy proponują jedno jajko dziennie, a dokładniej siedem żółtek tygodniowo, bo białko można spożywać niemal bez ograniczeń. Te brakujące trzy jaja do zagranicznej legalnej dziesiątki mogą "nazbierać się" właśnie z jaj wykorzystanych jako dodatki do innych produktów.
Komentarze
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.