Błonnik znajdujący się w bobie nadaje mu właściwości oczyszczających jelita, wyzwalając je od złogów kałowych i substancji toksycznych, np. metali ciężkich, kwasów żółciowych. Dzięki temu błona śluzowa ma krótszy czas ekspozycji na związki dla niej szkodliwe. Można więc powiedzieć, że bób "szczotkuje" jelita, co pozwala zapobiegać rozwojowi komórek nowotworowych, a także ułatwia regularne wypróżnianie. Powinniście jednak wiedzieć że bób posiada wysoki indeks glikemiczny, co nie jest dobrą wiadomością dla diabetyków i osób na redukcji. Mimo wszystko bób może być składnikiem diety odchudzającej, gdyż może pomóc kontrolować wagę, ponieważ spowalnia proces trawienia i na długo daje uczucie sytości. Bób jest dobrą alternatywą dla mięsa, ze względu na zawartość białka (w 100 g ugotowanego bobu jest aż 7,60 g białka)
Bób może być jedzony zarówno na surowo, jak i po ugotowaniu. Młode ziarna można jeść bezpośrednio po wyjęciu ze strąków, ponieważ ich skórka nie jest jeszcze zbyt twarda. Ponadto w skórce bobu znajduje się najwięcej witamin. Bób można także ugotować na parze lub w lekko osolonej wodzie. Niestety, tradycyjne gotowanie powoduje utratę ok. 40 procent zawartych w bobie witamin i minerałów. Omawiane warzywo warto podawać z ziołami ułatwiającymi trawienie, a więc z kminkiem, koprem włoskim, rumiankiem, czy miętą. Dzięki temu szybciej się go trawi i można czerpać dietetyczne profity z potraw z udziałem bobu w roli głównej.
Przeciw wskazania do spożywania bobu- spożywanie go wiąże się najczęściej z powstawaniem dużych ilości gazów w przewodzie pokarmowym. Dlatego też nie jest on najlepszym kulinarnym pomysłem dla osób znajdujących się na dietach łatwostrawnych, jak również małych dzieci oraz rekonwalescentów. Bób stanowi także źródło związków purynowych, które są niebezpieczne dla chorujących na dnę moczanową. Duże spożycie puryn może bowiem prowadzić do ataku ze strony niniejszej dolegliwości. Restrykcje dotyczące jedzenia bobu dotyczą również osób z tendencjami do wytrącania się kamieni szczawianowych (lub piasku) w nerkach. Powinny one zarzucić ideę konsumowania tej pysznej rośliny z rodziny strączkowej. Podobnie zresztą jak ci, którzy przyjmują leki na chorobę Parkinsona (np. w przypadku lewodopy), ponieważ bób zawiera ten sam aminokwas i może wchodzić z interakcję ze środkami farmakologicznymi.
Sama bardzo lubię to warzywo i jeśli tylko się pojawia na straganach to po nie sięgam. Spory woreczek bobu to niewielki koszt (zaledwie 5 zł) więc jeśli nie macie chęci na gotowanie obiadu, z pewnością sam ugotowany bób was nasyci.
Komentarze
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.