stwierdziłam, że skoro robię sobie codziennie posiłki, trenuję, to nie mogę tego zaprzepaszczać na zasadzie na tygodniu trzymam się diety, a w weekendy folguję :D tak tak.. to taki słomiany zapał. No i się zaczęło, efekty zaczęły być powoli widoczne na wadze, efekty w obwodach i dużo większa wydolność organizmu i wzrost siły :)
Jeszcze większą motywacją jest to, że nie tylko ja zauważałam swoje zmiany. Mówili mi to znajomi, przyjaciele, ludzie obcy, którzy mówili, że widać po mnie, że ćwiczę. Moim wsparciem jest też mój chłopak :) Wie co to znaczy trzymać się diety, bo sam był tez na ścisłej diecie więc pomaga mi i przygotowuje czasami pyszne śniadania, w których mam odliczone wszystko zgodnie z założeniami diety. Mam duże szczęście, że mam przy sobie osobę, która wspiera i pomaga mi w dążeniu do celu :)
Został jeszcze tydzień do wylotu na wakacje :) Będę miała tydzień laby, a później oczywiście powrót do treningów z Kubą i zbilansowanego jedzenia. Osiągnęłam swój cel. Jest mnie sporo mniej (i na wadze i w obwodach), czuję się świetnie w swoim ciele, jestem zdeterminowana, bez słomianego zapału, chętna do pracy i stawiania sobie nowych celów :) Jestem bardzo zadowolona ze współpracy z nim bo treningi są bardzo urozmaicane, mam stały kontakt ze swoim trenerem, doradzi, zmotywuje, potrafi doprowadzić do porządku ;) a na treningach wprowadza też luźną atmosferę co widać na końcówce materiału.
Zapraszam na treningi do naszych klubów Paco, do Kuby i do pozostałych naszych trenerów, którzy pomogą Wam w osiągnięciu celu i wymarzonej sylwetki. Oczywiście Wasza praca i zaangażowanie też jest tutaj bardzo istotne!
Foto z 4 sierpnia ;)
Komentarze
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.