Interesuje mnie tylko złoty medal
Karolina Michalczuk z Paco Lublin, najbardziej utytułowana pięściarka w historii polskiego kobiecego boksu, była mistrzyni świata (aktualna brązowa medalistka w kat. 54 kg) i dwukrotna mistrzyni Europy stanie jutro przed szansą wywalczenia po raz czwarty w karierze złotego medalu Mistrzostw Unii Europejskiej! W finale kat. 51 kg zmierzy się z Nicolą Adams z Anglii.
Spodziewałaś się tak łatwej przeprawy do finału? W turnieju rozgrywanym w Katowicach najpierw w ćwierćfinale pokonałaś 20:10 Finkę Hanne Mäkinen, a następnie w półfinale wygrałaś 27:8 z Węgierką Katalin Ancisin! Ta pierwsza to przecież brązowa medalistka mistrzostw świata z Barbados, wielka nadzieja Finów na medal w igrzyskach olimpijskich w Londynie w 2012 roku.
Karolina Michalczuk: Przed turniejem wiadomo było, że tutaj nie będzie łatwych rywalek, przecież to kategoria olimpijska, za rok w Londynie w tej wadze - jednej z trzech kobiecych - rozdane zostaną przecież medale. Boksowałam swoje. Od początku do końca narzuciłam przeciwniczkom swój styl i odniosłam przekonywujące zwycięstwa.
W piątek, w półfinale, w ostatniej czwartej rundzie Węgierka dwa razy silnie trafiła Cię lewymi hakami...
Tak to wyglądało z trybun? Ja nic nie poczułam. Katalin Ancisin przecież też wyszła do ringu po zwycięstwo, więc jakieś ciosy oddawała.
Myślałaś przed półfinałową walką już o finale z Nicolą Adams z Anglii?
O finale myślę już od początku turnieju. Przystępując do mistrzostw nie ukrywałam, że interesuje mnie tylko złoty medal.
Z Adams walczyłaś przed trzema laty w chińskim Ningbo w finale Mistrzostw Świata i pewnie wygrałaś. Angielka dobrze pamięta tamten pojednek i będzie z pewnością chciała się zrewanżować!
Każdy chce wygrać, a jak będzie to okaże się w ringu. Każdy pojedynek jest inny, więc trudno cokolwiek więcej powiedzieć przed sobotnią walką.
Oglądałaś ostatnie pojedynki Adams. Porównując ją, dziś i trzy lata temu...
Tak jak ja nie walczy już w kategorii do 54 kilogramów, tylko w olimpijskiej, do 51 kg. Dobrze wiem czego się mogę spodziewać z jej strony. Co więcej? Zapraszam do oglądania sobotniego finału w katowickim Spodku lub w relacji internetowej na stronie www.bokser.org
Z dziesięciu Polek, które wystartowały w mistrzostwach wszystkie awansowały finałów!
Bardzo się z tego cieszę. Nie da się ukryć, że to przeszło nasze najśmielsze oczekiwania. Brawa dla dziewczyn i trenerów. Nasza praca nie idzie na marne.