Krzysztof Kosela
Zapraszamy do obejrzenia finałowej walki.
>
Kosela, który na początku roku powrócił do boksu po blisko dziesięciomiesięcznej przerwie zrezygnował z udziału w mistrzostwach ze względu na Grand Prix PZB.
- W niedzielę zakończyłem udział w drugim turnieju w Gdańsku, gdzie stoczyłem trzy pojedynki, a już w najbliższą środę czeka mnie>
Klasyfikacja punktowa Grand Prix PZB w Gdańsku w kategorii +91 kg:
Krzysztof Kosela z Paco nie będzie walczył w półfinale kategorii +91 kg rozgrywanych w Ostródzie pierwszych, tegorocznych zawodów Grand Prix PZB, będących jedną z trzech eliminacji do 84. Mistrzostw Polski Seniorów w Boksie. Po zwycięstwie w czwartek w 1. rundzie 3:0 z Mariuszem Figlem z Hetmana Białystok, w piątek nasz Kolos uległ 1:2 Arturowi Wichrowskiemu ze Spartana Toruń.
- Nie wiem jak sędziowie mogli przyznać wygraną zawodnikowi z Torunia. Krzysiek był dużo lepszy. Nie tylko moim zdaniem zdecydowanie zwyciężył w dwóch z trzech rund - mówi Andrzej Kogut, kierownik łęczyńskiego Gwarka, który na żywo oglądał walkę stoczoną przez naszego zawodnika w piątkowy wieczór w Ostródzie.
Pojedynek odbędzie się dzisiaj późnym wieczorem.
Nasz zawodnik jest już w Ostródzie. - Za mną już badania lekarskie i waga. Ile ważę? Nic się nie zmieniło od poniedziałku, czyli 115 kg - mówi Krzysztof Kosela.
Do kategorii +91 kg, w której przystąpi reprezentant Paco zgłosiło się 12 zawodników. Jeśli wszyscy chętni wystartują w turnieju oznaczać to będzie, że dzisiaj w najcięższej kategorii w ringu zobaczymy ośmiu pięściarzy, czterech bez walki będzie miało zapewniony już udział w jutrzejszych ćwierćfinałach i trzy punkty do klasyfikacji GP (półfinaliści dostają po 5 pkt., zawodnik który zajmie drugie miejsce 7 pkt., a zwycięzca 9 pkt.).
W rozwinięciu lista zawodników, którzy zgłosili się do rywalizacji w kat. +91 kg
Po raz ostatni Kosela walczył 25 marca ubiegłego roku w XXIX Międzynarodowym Turnieju im. Feliksa Stamma w Warszawie. W ćwierćfinale kategorii powyżej 91 kg przegrał wyraźnie (5:15) z Rosjaninem Gasenem Gibatowem. Po tej walce aż na dziewięć miesięcy zawiesił bokserskie rękawice na kołku.
- Ciągnie jednak wilka do lasu. Postanowiłem wrócić na ring. Od kilkunastu dni przygotowuję się do zawodów Grand Prix w Ostródzie - Krzysztof Kosela mówi paco.pl
Podopieczny trenera Władysława Maciejewskiego był gorszy od rywala w każdej z trzech rund. Pierwszą przegrał 3:5, drugą i trzecią po 1:5.
Jutro w półfinale kat. 91 kg wystąpi Bartłomiej Krasuski z Olimpu Lublin, który zmierzy się z Eugeniusem Turkusem z Litwy. Obaj zawodnicy w 1/4 finału mieli wolny los.
Po pierwsze nie napisaliśmy, że Mateusz Gątnicki przegrał z Igorem Jakubowskim przez stronniczy werdykt sędziowski, tylko że dotrzymywał kroku byłemu mistrzowi Polski w kategorii do 75 kg, w niczym mu nie ustępując.
Po drugie, to nie tylko zdaniem naszych sekundantów Kosela był lepszy od Śnitki i gdyby sędziowie orzekli wygraną zawodnika Paco, rywal nie mógłby mieć do nikogo pretensji.
bokser.org przytoczył sporą część artykułu, dodając od siebie "pięć groszy".
Przytoczona opinia o poziomie sędziowania nie jest bynajmniej odosobniona. - możemy przeczytać na stronie portalu i dalej:
Strona 1 z 4